"To, co zrobiła Rosja, jest złe" - powiedziała w programie na żywo prezenterka państwowej, anglojęzycznej telewizji "Russia Today" Abby Martin. Jak podkreśliła to, że pracuje w telewizji, która sprzyja Kremlowi, nie oznacza, że nie potrafi ocenić tego, co dzieje się na Ukrainie.
Przede wszystkim jestem sercem z Ukraińcami, którzy znaleźli się potrzasku globalnej partii szachów
Zanim zakończymy program, chcę powiedzieć coś od serca o politycznym kryzysie na Ukrainie i rosyjskiej, militarnej okupacji Krymu. To że pracuję w telewizji "Russia Today" nie znaczy, że nie mam redakcyjnej niezależności. Popodkreślam z całą mocą, że jestem przeciwna interwencjom jakiegokolwiek kraju w suwerennych sprawach innego - mówiła Abby Martin. Wideo z nagraniem programu juz podbija sieć.
To, co zrobiła Rosja, jest złe. Przyznaję, że nie wiem tyle, ile powinnam na temat historii Ukrainy i dynamiki kulturowej tego regionu, ale wiem, że militarna interwencja nie jest nigdy właściwym rozwiązaniem i nie będę na antenie jej usprawiedliwiać - podkreśliła.
Dotychczasowe relacje z Ukrainy rozczarowują. Mam na myśli cały wachlarz kanałów medialnych, jakie mamy do dyspozycji. Aż roi się w nich od dezinformacji. Przede wszystkim jestem sercem z Ukraińcami, którzy znaleźli się potrzasku globalnej partii szachów. Oni są prawdziwymi przegranymi w tej sprawie. Miejmy nadzieję, że znajdzie się pokojowe wyjścia z tej okropnej sytuacji i uda się uniknąć ponownej zimnej wojny między licznymi supermocarstwami. Zanim to nastąpi, będę relacjonować dla Was prawdę, jak ją widzę. Tymczasem życzę Wam dobrej nocy - powiedziała Abby Martin.