Politycy obu partii - Demokratycznej i Republikańskiej, ogłosili w poniedziałek uzgodnienie założeń projektu ustawy, wprowadzającej embargo na rosyjską ropę i nakładającej dodatkowe cła w handlu z Rosją i Białorusią. Według mediów głosowanie w Izbie Reprezentantów może odbyć się we wtorek.
Uzgodniliśmy ścieżkę legislacyjną, aby zakazać importu surowców energetycznych z Rosji i zawiesić normalne stosunki handlowe z Rosją i Białorusią - poinformowali politycy zasiadający w komisji budżetowej Izby Reprezentantów.
Choć tekst projektu nie został jeszcze opublikowany, według zapowiedzi, obok wprowadzenia zakazu importu rosyjskiej ropy ma on dać prezydentowi uprawnienia do zwiększania ceł na produkty z Rosji i Białorusi oraz zobowiązać przedstawiciela USA ds. handlu do lobbowania na rzecz wykluczenia Rosji ze Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Ropa naftowa z Rosji stanowi stosunkowo niewielką część surowca używanego przez USA. Według oficjalnych statystyk, w 2021 r. Ameryka importowała nieco ponad 20 mln baryłek miesięcznie, co stanowiło 8 proc. importowanych paliw ciekłych.
Według agencji Reutera, głosowanie nad projektem w Izbie Reprezentantów może odbyć się we wtorek, po czym ustawa trafi do Senatu.
W odpowiedzi na pojawiające się informacje o tym, że Zachód coraz poważniej myśli o wstrzymaniu importu ropy z Rosji, wicepremier Aleksander Nowak przekazał, że Rosja mogłaby wstrzymać eksport gazu do Europy.
To byłaby katastrofa dla globalnego rynku - stwierdził rosyjski wicepremier w wystąpieniu telewizyjnym. Dodał, że baryłka ropy, która zdrożała wskutek wojny o jedną trzecią, do 120 dolarów, musiałaby wtedy kosztować 300 dolarów albo więcej.
Wiadomo, gdzie my byśmy wtedy przekierowali nasz eksport ropy - dodał Aleksander Nowak, mając zapewne na myśli Chiny.
Niemiecki rząd dał dziś do zrozumienia, że zdecydowanie sprzeciwia się wstrzymaniu dostaw energii z Rosji.