Ukrainka Elina Switolina po bardzo emocjonującym spotkaniu wygrała w niedzielę z Wiktorią Azarenką i zameldowała się w wielkoszlemowym ćwierćfinale. Teraz zmierzy się z Igą Świątek. Switolina wróciła do gry wiosną po przerwie związanej z macierzyństwem. To, że ma duże umiejętności, już nie raz udowadniała. W przeszłości była 3. zawodniczką rankingu WTA.

REKLAMA

Mecz Świątek ze Switoliną rozpocznie się we wtorek o 14.30.

Prywatnie Elina Switolina jest związana ze znanym francuskim tenisistą Gaelem Monfilsem. Para wzięła ślub w 2021 roku. Pod koniec poprzedniego tenisowego sezonu Switolina została mamą. Z gry zrezygnowała po odpadnięciu z turnieju w Miami w 2022 roku. Przegrała wtedy z Heather Watson.

Wróciła na korty całkiem niedawno. W kwietniu zagrała na turnieju w amerykańskim Charleston (przegrała w 1. rundzie z Julią Putincewą). Kolejne występy nie były znacząco lepsze. Dopiero przed Rolandem Garrosem forma poszła w górę. Ukrainka wygrała turniej w Strasbourgu, a w Paryżu odpadła dopiero w ćwierćfinale po porażce z Aryną Sabalenką.

Teraz potwierdza dobrą dyspozycję na londyńskiej trawie i powoli wraca w wyższe rejony rankingu WTA. Przed przerwą w grze Ukrainka była przez kilka lat zaliczana do światowej czołówki. W przeszłości docierała do wielkoszlemowych półfinałów (Wimbledon i US Open w 2019 roku). To pokazuje, że po blisko rocznym rozbracie z tenisem na rzecz rodziny, Switolina wraca do gry w naprawdę mocnym stylu.

Ukrainka w ostatnim czasie mocno włączyła się także w pomoc swojej ojczyźnie w związku z rosyjską agresją.

Pochodząca z Odessy zawodniczka przyznawała wiosną zeszłego roku, że na początku wojny nie mogła poradzić sobie z emocjami. Miała koszmary i określiła ten okres jako najgorszy w swoim życiu.

Ukrainka starała się też wykorzystać własną popularność, by pomóc ofiarom wojny. Włączała się w różne inicjatywy. Przed rokiem gościła także w Krakowie podczas wydarzenia "Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy". Zajmowała się wtedy sędziowaniem tenisowego pojedynku. Switolina, która sama zbiera pieniądze na pomoc swoim rodakom, organizowała wiele innych akcji charytatywnych. Kilka miesięcy temu tenisistka spotkała się także z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Switolina na korcie musi czasami rywalizować z zawodniczkami z Rosji czy Białorusi, ale jak zapowiedziała nie podaje po meczu ręki przeciwniczkom z tych państw. Tak też było w niedzielny wieczór po meczu z Wiktorią Azarenką. Choć - co warto zauważyć - panie podziękowały sobie za grę wymieniając tuż po spotkaniu proste gesty tyle, że na odległość. W Paryżu po porażce z Sabalenką Switolina postąpiła podobnie co akurat spotkało się z niezrozumieniem publiczności na kortach Rolanda Garrosa.

W przypadku meczu z Igą Świątek sytuacja przedstawiać będzie się zupełnie inaczej. Switolina podkreśla, że ceni naszą tenisistkę za jej fantastyczną postawę na światowych kortach oraz zaangażowanie w tematy społeczne - w tym wyrażane wsparcie wobec walczącej Ukrainy.

Co jeszcze warto wiedzieć o Switolinie? W dotychczasowej karierze wygrała 12 turniejów WTA. Na grze w tenisa zarobiła ponad 20 mln dolarów. Ma w dorobku także olimpijski medal. W Tokio wywalczyła brąz. W 2019 roku powołała fundację, która pomaga dzieciom w rozwoju sportowych karier. Profil tenisistki na Instagramie obserwuje milion osób.

Choć jej mąż Gael Monfils budził przez lata na korcie duże emocje i uchodził za ekscentryka to para nie wywołuje już tak wielkich emocji jak Paula Badosa i Stefanos Tsitsipas. Hiszpanka i Grek są obecnie "najgorętszą tenisową parą" pilnie śledzoną przez paparazzi. Wszystko wskazuje na to, że o Switolinie będzie mówić głównie z uwagi sukcesy na korcie. 28-letnia Ukrainka wydaje się mieć wszystko by wrócić do światowej czołówki.