Europejskie kluby nie chcą puszczać swoich piłkarzy z Afryki na mecze w krajowych reprezentacjach. Boją się śmiertelnego wirusa Ebola. Wkrótce przed tym samym problemem staną nasze zespoły - donosi czwartkowy "Fakt".
W ekstraklasie gra kilkunastu piłkarzy pochodzących z Afryki. Niedługo rozjadą się do domów, a potem wrócą na zimowe przygotowania. Z tego powodu w wielu europejskich klubach zapanowała prawdziwa panika - czytamy w dzienniku.
Takie sygnały odebrali piłkarze greckiego klubu Lamia FC oraz hiszpańskiego klubu Rayo Vallecano, którzy wrócili z Afryki i nie zostali wpuszczeni na treningi swoich klubów.
Przed zakończeniem pierwszej rundy, na pewno będziemy rozmawiać z dwójką naszych zawodników z Afryki na ten temat - tłumaczy Wojciech Borecki, prezes Podbeskidzia w czwartkowym "Fakcie".
Ja nie mam obaw przed wyjazdem i nie rozumiem, jak można potem zabronić komuś treningów. Są przecież testy medyczne - komentował sprawę obrońca kielczan Boliguibia Ouattara.
- SLD chce odwołać Sawickiego
- Wipler brał narkotyki, teraz sam oskarża
- Jemy wędliny z salmonellą
(acz)