Aktywność dyplomatyczna może wskazywać na przygotowanie się administracji Bidena na większą eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie - uważa gość internetowego Radia RMF24 dr Tomasz Gajewski, politolog i ekspert ds. międzynarodowych z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Prezydent USA Joe Biden odbył rozmowy z przywódcami Francji, Niemiec, Kanady, Wielkiej Brytanii i Włoch, a także z papieżem Franciszkiem ws. najnowszych wydarzeń na Bliskim Wschodzie.
Zdaniem eksperta jest to sytuacja analogiczna do tej przed inwazją Rosji na Ukrainę. Wtedy także prezydent USA odbywał rozmowy z przywódcami Zachodu. Administracja Bidena przygotowuje się na jakąś większą eskalację, która będzie związana z rozpoczęciem operacji lądowej przez izraelskie wojska w Strefie Gazy - podkreśla Gajewski.
Gość Radia RMF24 zwraca uwagę, że minister izraelskiej obrony oraz premier Benjamin Netanjahu otwarcie mówią o ataku. Wskazuje także na kolejne podobieństwo do inwazji rosyjskiej. To są pielgrzymki przywódców zachodnich do Izraela. Wiemy, kto już był. Wiemy, że będzie jeszcze prezydent Emmanuel Macron. No, wypisz wymaluj to, co się działo w Kijowie - mówi.
Ekspert dodaje również, że USA ma w regionie dwie grupy uderzeniowe lotniskowca. To jest naprawdę poważna siła i to samo w sobie jest oznaką, że Amerykanie mogą szykować się na coś większego. I niekoniecznie musi to dotyczyć tylko i wyłącznie Strefy Gazy - ocenia gość Tomasza Terlikowskiego.
Tomasz Gajewski zwraca uwagę, że zaostrzenie konfliktu na Bliskim Wschodzie, będzie mieć negatywne skutki także w Europie. Zauważa, że arabska mniejszość może stać się bardzo niebezpieczna. Niekoniecznie musi chodzić o jakieś konkretne organizacje terrorystyczne czy o konkretnych terrorystów będących formalnie członkiem sieci terrorystycznej. Może chodzić o ludzi, którzy radykalizują się sami - mówi gość Radia RMF24.
Ekspert komentuje również udział Rosji, która za pomocą moskiewskiej giełdy kryptowalut pomaga Hamasowi. Dzięki temu odwraca uwagę od sytuacji w Ukrainie. Wszyscy mówią o tym, co się dzieje Bliskim Wschodzie. Nie ma się co dziwić, natomiast nie zmienia to faktu, że to jest z punktu widzenia Rosji jak najbardziej korzystne - ocenia Gajewski
Konflikt zaognia się także na granicy izraelsko-libańskiej. Gajewski wspomina o zagrożeniu ze strony Hezbollahu, libańskiej organizacji terrorystycznej wspieranej przez Iran. Hezbollah dysponuje zdecydowanie większymi możliwościami niż w przypadku Hamasu i jest doświadczony działaniami bojowymi w Syrii - podkreśla.
Zdaniem eksperta próba obniżenia ryzyka szerszej konfrontacji jest w jak najlepszym interesie zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i Europy.
Opracowanie: Rudolf Zych