Efekt Franciszka - tak określa się zjawisko powrotu wiernych do kościołów, na msze i do konfesjonałów, głównie we Włoszech. Rekordowo wysoki poziom zaufania do papieża z Argentyny sprawił, że do Kościoła ponownie zbliżyli się ci, którzy dawno od niego odeszli.
We Włoszech papież od początku pontyfikatu jest na pierwszym miejscu rankingów zaufania. Darzy go nim prawie 90 proc. ankietowanych. Bardzo wysokim poparciem cieszy się wśród młodzieży.
Młodzi Włosi pokładają we Franciszku bardzo duże nadzieje. Zdaniem ośmiu na 10 badanych może on sprawić, że zmniejszy się przepaść pomiędzy deklaracjami a życiową postawą wierzących. Z kolei 85 proc. młodych podziwia jego działalność na rzecz najuboższych.
Młodzież bardzo głęboko zrozumiała nową jakość, jaką przyniósł pontyfikat Franciszka - tak wyniki sondażu podsumował profesor Alessandro Rosina z katolickiego uniwersytetu w Mediolanie.
W analizach ankiet podkreśla się, że młodzież uważa Franciszka za mistrza w porozumiewaniu się z ludźmi. Doskonale potrafi posługiwać się również kolokwializmami, za co bywa krytykowany przez starszą i bardziej konserwatywną część hierarchii, również w Kurii Rzymskiej. Syn włoskich imigrantów z Argentyny zna codzienny język, jakim posługują się Włosi, ale zna także życie, przede wszystkim to rodzinne - zauważono. Małżonkom radzi: "Niech latają w waszych domach talerze, ale zawsze nie kończcie dnia bez pogodzenia się".
Nadzwyczajny fakt, że papież podnosi telefon i dzwoni do dalekich, prostych ludzi, stanowi absolutną nowość. To gorący uścisk, o znacznie większej wartości niż to, że trafia na pierwsze strony gazet - powiedział prof. Rosina.
Ogólnoświatowy sondaż, którego wyniki ogłoszono w marcu tego roku, w trzecią rocznicę wyboru Franciszka na papieża, dowodzą, że zjawisko to ma charakter globalny.
Badanie Instytutu WIN/Gallup International wykazało, że Franciszek jest najpopularniejszym przywódcą na świecie, a przy tym cieszy się sympatią nie tylko chrześcijan, ale też wyznawców innych religii, ateistów i agnostyków.
Dobre zdanie o papieżu z Argentyny ma 54 proc. ludności świata - wynika z ankiety przeprowadzonej w 64 państwach kilku kontynentów. Papież Bergoglio jest najbardziej uwielbiany w Portugalii (94 proc.). Dalsze miejsca zajmują Filipiny (93 proc.), w jego ojczyźnie poziom tej sympatii wynosi 89 proc., a we Włoszech - 86 proc. Dalsze miejsca zajmują: Kolumbia (84 proc.), Hiszpania (80 proc.), Peru (79 proc.) i Polska (78 proc.).
Najlepsze zdanie o papieżu mają katolicy (85 proc. poparcia) i Żydzi (65 proc.) Popiera go ponad połowa protestantów, a znaczna większość ateistów i agnostyków odnosi się do niego z życzliwością.
Franciszek znacznie wyprzedza innych światowych przywódców, jeśli chodzi o globalną popularność - odnotował Instytut. Jego przewaga nad prezydentem Stanów Zjednoczonych Barackiem Obamą i kanclerz Niemiec Angelą Merkel wynosi kilkanaście punktów procentowych.
Tzw. efekt Bergoglio zauważyć można przede wszystkim w Watykanie, gdzie znacznie wzrosła liczba uczestników audiencji generalnych, mszy i spotkań na południowych modlitwach Regina coeli i Anioł Pański. Normą stały się środowe audiencje i niedzielne modlitwy z udziałem kilkudziesięciu tysięcy osób. Początkowo interpretowano to jako rezultat zainteresowania, jakie ze zrozumiałych względów budził nowy papież. Jednak po ponad trzech latach tłumy wciąż przybywają. W trwającym obecnie Roku Miłosierdzia raz w miesiącu organizowane są dodatkowe audiencje generalne w soboty. Uczestniczy w nich nawet 40 tysięcy osób.
Przypomniano, że w 2003 roku Jana Pawła II zaufaniem obdarzało 77 proc. Włochów, a Kościół - 63 proc. Gdy papieżem został Benedykt XVI, zaufanie do niego w kolejnych latach pontyfikatu wynosiło ok. 51-54 proc., Kościół zaś cieszył się wówczas zaufaniem 44-47 proc.
(abs)