Ukraińska opozycja wzywa wszystkich przeciwników władzy na kijowski Majdan. Na dziś zaplanowała "Dzień godności" - czyli ogólnokrajową akcję protestu.
Liderzy protestu na Majdanie chcą, by Ukraińcy wyrazili swój sprzeciw wobec planów podpisania umów o wstąpieniu Ukrainy do Unii Celnej.
Pojutrze przedstawiciele ukraińskich władz mają być w Moskwie, a opozycja twierdzi, że zgodzą się na wstąpienie do organizacji, w której są Rosja, Białoruś i Kazachstan.
Przywódcy opozycji wybrali niedzielę na dzień protestu, bo właśnie w niedzielę na Majdanie zbiera się najwięcej ludzi. Liczą na to, że do centrum Kijowa przyjdzie dziś ponad 100 tysięcy ludzi.
Natomiast wciąż nie wiadomo, czy podobnie jak wczoraj, koło Majdanu znów stanie prorządowy wiec. Zwolennicy władzy gromadzą się koło budynku parlamentu.
Amerykański senator John McCain powiedział gazecie internetowej "Ukrainska Prawda", że władze tego kraju narażają się na sankcje w razie kontynuowania przemocy wobec uczestników antyrządowych protestów.
Przebywający na Ukrainie amerykański polityk przypomniał, że w Senacie USA znajduje się odpowiedni projekt rezolucji.
Rezolucja nawołuje do poszanowania prawa ludzi do pokojowego wyrażania swoich poglądów. Wesprzemy ich dążenia w kierunku demokracji i jeśli rząd nadal będzie praktykował represje, trzeba będzie rozpatrzyć kwestię wprowadzenia sankcji wobec osób i organizacji, które winne są przestępstw wobec ludności i naruszają prawa człowieka - podkreślił McCain.
(j.)