To była ich pierwsza lekcja w Polsce. Trzynaścioro dzieci z ośrodka w Rybakach w woj. warmińsko-mazurskim rozpoczęło naukę w szkole podstawowej w Stawigudzie.
Pierwszy dzień w szkole to oczywiście strach przed nieznanym. Aby stres był mniejszy, każdy z nowych uczniów dostał swojego małego opiekuna, który będzie mu pomagał w pierwszych dniach nauki. Już po kilku minutach lekcji zauważyć można było, że dzieci z Ukrainy czują się w szkole dobrze i stres jest mniejszy. Na pewno będziemy wszystkim pomagać w odrabianiu lekcji, nauce, tłumaczeniu tekstów. My od nowych koleżanek i kolegów z Ukrainy może też się czegoś nauczymy - powiedzieli naszemu reporterowi uczniowie ze szkoły podstawowej w Stawigudzie.
W związku z tym, że w ubiegłym roku była już grupa dzieci z Ukrainy, wiemy czego się spodziewać. Część nauczycieli rozumie język rosyjski, ale wrzucenie ich na głęboką wodę może dać lepszy efekt. Ta grupa nie zna naszego języka, ale na pewno się nauczy - mówi Krystyna Porębska, dyrektor szkoły podstawowej w Stawigudzie.
Dziesięcioro dzieci trafiło dzisiaj też do przedszkola w Stawigudzie, a sześcioro do tamtejszego gimnazjum. Starsze osoby będą mogły kontynuować naukę w liceum w Olsztynie albo dwujęzycznej szkole w Górowie Iławeckim. Najmłodsze dzieci będą uczęszczały na zajęcia klubu malucha w ośrodku w Rybakach.
Rodziny sprowadzone z Ukrainy rozpoczęły już procedurę związaną z uzyskaniem pozwoleń na pobyt stały, która powinna zakończyć się w ciągu trzech miesięcy. Takie zezwolenie zrównuje cudzoziemca z obywatelem Polski we wszelkich uprawnieniach, z wyłączeniem praw politycznych. Oznacza, że osoby te mogą legalnie osiedlić się i pracować w Polsce.
(mpw)