"Jeśli masy ludzi pod rozkazami dowódców, na czołgach, pojazdach opancerzonych i z użyciem ciężkiego uzbrojenia znajdują się na terytorium innego kraju, przekraczają granicę, to uważam to za inwazję" - powiedziała Ełła Polakowa, członkini Rady Praw Człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej.

REKLAMA

Polakowa wraz z Siergiejem Kriwenką, również członkiem Rady Praw Człowieka, zwróciła się niedawno do Komitetu Śledczego FR o zweryfikowanie informacji o śmierci dziewięciu żołnierzy z 18. brygady zmotoryzowanej na poligonie w obwodzie rostowskim, na południu Rosji. W czerwcu w ukraińskich mediach pojawiły się doniesienia, że to właśnie żołnierze tej brygady biorą udział w walkach w południowo-wschodniej Ukrainie.

Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oświadczyła, że wojska Federacji Rosyjskiej przejęły kontrolę nad Nowoazowskiem i szeregiem innych miejscowości na południu obwodu donieckiego.

Ze swej strony przedstawiciel NATO oświadczył, że według szacunków Sojuszu na terytorium Ukrainy działa obecnie ponad 1000 rosyjskich żołnierzy, którzy "wspierają separatystów i walczą po ich stronie".

(acz)