Albo siły ukraińskie się poddadzą, albo rozpoczniemy zmasowany atak na Mariupol - grożą prorosyjscy separatyści z Donbasu. Półmilionowe miasto nad Morzem Azowskim leży pomiędzy Donbasem a okupowanym przez Rosję Krymem. Mer Mariupola alarmuje, że w środę w czasie trwającego non-stop przez 15 godzin ostrzału miasta zginęły setki mieszkańców. Rosjanie zablokowali drogi, uniemożliwiając ludziom ucieczkę. Miasto jest niemal całkowicie zniszczone.

REKLAMA

Zobacz naszą relację minuta po minucie z inwazji na Ukrainie: Pierwsze duże miasto w rękach Rosjan. Dzieci wśród ofiar

"Jesteśmy blisko katastrofy humanitarnej. Miasto było przez 15 godzin ostrzeliwane, bez chwili przerwy" - mówi BBC wicemer Mariupola Siergiej Orłow.

Dodaje, że jest wiele ofiar, a władze nie są w stanie usunąć ich ciał z ulic miasta.

Mer Mariupola Vadym Bojczenko twierdzi, że w wyniku kilkunastogodzinnego ostrzału przez Rosjan zginęły setki mieszkańców.

Jedną z ofiar jest nastoletni chłopiec, który grał w piłkę z dwoma kolegami przed budynkiem szkoły. Cała trójka trafiła do szpitala, tam lekarzom nie udało się uratować życia dziecka, które straciło obie nogi. Dwaj pozostali po operacji są na oddziale intensywnej opieki.

Z relacji Bojczenko wynika, że Rosjanie otoczyli miasto i "robią wszystko, żeby zablokować cywilom drogę ucieczki".

Mariupol został niemal doszczętnie zniszczony. Rada miasta Mariupol donosi, że Rosjanie nieustannie ostrzeliwują infrastrukturę miasta, w którym nie ma wody, ogrzewania i prądu. W sklepach zaczyna brakować produktów, ponieważ rosyjskie oddziały zablokowały drogi dojazdowe, uniemożliwiając zarówno ewakuację mieszkańców, jaki dostawy żywności.

"Blokują nas jak stary Leningrad" - czytamy w oświadczeniu.

Mariupol na południu Ukrainy leży pomiędzy okupowanym przez Rosję Krymem a zajętą przez wspieranych przez Rosję separatystów częścią Donbasu.

Dalej na północ Rosjanie zdobyli Chersoń, pierwsze miasto na Ukrianie.

Według danych ze środy na Ukrainie w wyniku rosyjskiej inwazji zginęło ponad 2000 cywilów.

Za granicę zdołało uciec ok. miliona Ukraińców, najwięcej z nich do Polski.