Łyżwiarka Natalia Maliszewska w mediach społecznościowych opisała niezwykle trudne dla niej ostatnie dni. Zawodniczka wczoraj w ostatniej chwili dowiedziała się, że nie wystąpi w eliminacjach short-tracku na 500 metrów: „W nic już nie wierzę. W żadne testy. W żadne igrzyska. Jest to dla mnie jeden wielki ŻART” – napisała w pełnym emocji oświadczeniu.
Natalia Maliszewska przyznała, że od tygodnia żyła w strachu. Opisała noc, kiedy w końcu opuściła izolację: "Ta noc to był horror. Spałam w ubraniu, bo bałam się, że ktoś za chwilę zabierze mnie z powrotem do izolatki".
Decyzja o tym, że nasza medalowa nadzieja jednak nie wystartuje w eliminacjach zapadła niemal w ostatniej chwili:
Później wielka nadzieja. Pakuję się na lodowisko, startuję! Rozpakowuję ubrania, rozwieszam strój... i nagle wiadomość, że oni jednak się pomylili. Że jednak nie powinni wypuszczać mnie z izolatki. Że jednak jestem zagrożeniem! Że nie mogę wystartować. Muszę wracać jak najszybciej do wioski...
Całe oświadczenie jest niezwykle przejmujące. Pokazuje na jak wieki stres narażona była w ostatnich dniach nasza łyżwiarka i jak bardzo nieodpowiedzialne zachowania i decyzje organizatorów wpłynęły na jej psychikę: "Mój mógł i serce już więcej nie zniesie" - napisała Maliszewska.
pic.twitter.com/NrDB1LUHAu
NMaliszewskaFebruary 6, 2022
Trudno zrozumieć i zaakceptować całą sytuację. Wypada mieć jedynie nadzieję, że nie zaważy ona na dalszej karierze naszej łyżwiarki, która od czterech lat szczerze i odpowiedzialnie powtarzała, że medal w Pekinie jest nie tylko jej marzeniem, ale przede wszystkim jej celem.
Maliszewska tuż po przyjeździe do Pekinu trafiła do izolacji, bo zdiagnozowano u niej zakażenie koronawirusem. W ostatnich dniach trwała walka z czasem, bo testy naprzemiennie były pozytywne i negatywne.
Maliszewska musiałaby uzyskać dwa negatywne wyniki testu, żeby wystąpić w sobotnich eliminacjach.
W środę zawodniczka uzyskała pierwszy w Pekinie wynik negatywny. Niestety dzień później kolejny test na obecność koronawirusa był już pozytywny. Szansą był test powtórzony wieczorem, ten jednak znowu dał w piątek wynik pozytywny.
W piątek wieczorem jednak zawodniczka została wypuszczona z izolacji. "Informujemy, że dzięki działaniom i staraniom kierownictwa Polskiej Misji Olimpijskiej oraz PKOl, Natalia Maliszewska została zwolniona z hotelu izolacyjnego i przebywa już w wiosce olimpijskiej w Pekinie" - przekazał w mediach społecznościowych Polski Komitet Olimpijski.
Reprezentantka Polski była wymieniana wśród faworytek do olimpijskiego medalu.
Na dystansie 500 m jest m.in. zdobywczynią Pucharu Świata (2018/19), srebrną medalistką MŚ (2018) i mistrzynią Europy (2019). W trwającym sezonie zwyciężyła w zawodach PŚ na olimpijskim torze w Pekinie.