Dochody Rosji z transakcji z Niemcami wciąż rosną i to pomimo embarg nałożonych m.in. na węgiel, złoto czy stal - donosi "Die Welt". Niemiecki dziennik sugeruje, że płatności z Niemiec wystarczają na częściowe finansowanie machiny wojennej Władimira Putina.

REKLAMA

Zdumieni czytelnicy "Sueddeutsche Zeitung" zostali niedawno poinformowani, że polityka sankcji Zachodu wobec Rosji "nigdy nie polegała na rzuceniu Putina na kolana, lecz na wysłaniu sygnału przeciwko wojnie" - pisze "Die Welt" i przyznaje, że "rzeczywiście, Władimir Putin nie został rzucony na kolana, przynajmniej na razie".

Unia Europejska ograniczyła lub zapowiedziała wprowadzenie ograniczeń na import wielu towarów z Rosji - od węgla, stali, drewna, cementu i alkoholu począwszy, a skończywszy na złocie.

Ale to wszystko jest w widoczny sposób nadmiernie rekompensowane, przynajmniej w przypadku Niemiec, przez dobrze prosperujący handel rosyjskim gazem. Spadające ilości dostaw są tu z nawiązką rekompensowane przez rosnące ceny - zauważa "Welt".

Zmiany cenowe powodem rosnących zysków Rosji

Najnowsze dane Federalnego Urzędu Statystycznego pokazują, że tylko czerwcu od niemieckich klientów popłynęło do Rosji 3,5 mld euro. Był to prawie 5-procentowy wzrost w porównaniu z majem. Natomiast w porównaniu z majem ubiegłego roku wzrost wyniósł 39 procent.

W całym pierwszym półroczu rosyjskie przychody ze sprzedaży towarów do Niemiec wyniosły 22,6 mld euro - to więcej, niż w rekordowym do tej pory 2012 roku.

Oczywiście rosnące zyski Rosji wynikają głównie ze zmian cenowych. Import mierzony w tonach był o około 30 procent niższy od poziomu z poprzedniego roku.

Nie zmienia to faktu, że Władimir Putin i jego poplecznicy zarabiają w tym roku więcej na biznesie z Niemcami. Do tego wciąż więcej gazu zostaje niewydobyte z ziemi, i można go pozostawić na sprzedaż w późniejszym czasie. Aby jeszcze więcej miliardów popłynęło z Niemiec do Rosji - podsumowuje "Die Welt".

Nowy rekord ceny gazu w Europie

Belgijskie media poinformowały w środę, że cena gazu w Europie osiągnęła nowy rekord - 227,5 euro za megawatogodzinę (MWh). "Brussles Times" przypomina, że przed rosyjską inwazją na Ukrainę cena gazu na rynkach w Europie oscylowała wokół 80 euro/MWh.

Według belgijskiej ekspertki ds. energii Moniek de Jong, wysokie ceny gazu będą utrzymywać się jeszcze przez dłuższy czas.

Podwyżka cen wynika częściowo z wielkiego zaniepokojenia dostawami rosyjskiego gazu przez Nord Stream 1 - powiedziała we wtorek wieczorem w programie telewizyjnym VRT.

Gazprom wstrzymał pracę turbiny NS1

Rosyjski Gazprom 27 lipca wstrzymał pracę jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1. Poskutkowało to ograniczeniem dostaw gazu do zachodniej Europy do 20 procent maksymalnej przepustowości NS1 (tj. 33 milionów metrów sześciennych gazu dziennie).

Według Gazpromu wstrzymanie pracy turbiny spowodowane jest pracami konserwacyjnymi. Koncern nie podał, jak długo mają one potrwać.

Ograniczenie zużycia gazu podczas zimy

Z kolei od 1 sierpnia obowiązuje porozumienie ws. zmniejszenia zapotrzebowania na gaz przed nadchodzącą zimą.

Porozumienie osiągnęli ministrowie krajów Unii Europejskiej odpowiedzialni za sprawy energii. Rozmowy w Brukseli trwały około dwóch godzin.

Wprowadzono zasadę, że do 31 marca 2023 r. unijne kraje ograniczą tej zimy zużycie gazu o 15 procent.