Delegacja palestyńskiego ruchu islamistycznego Hamas przybyła do stolicy Egiptu, aby omówić proponowane porozumienie o rozejmie w Strefie Gazy z Izraelem - podał związany z władzami w Kairze kanał Al-Qahera News.
"Poczyniono znaczne postępy w negocjacjach" między Hamasem a Izraelem, stwierdziła stacja Al-Qahera News, powołując się na "źródło wysokiej rangi". To samo źródło dodało, że egipscy mediatorzy "osiągnęli konsensus w większości punktów spornych".
"Hamas przestudiował otrzymaną propozycję dotyczącą przerwania ognia, zareagował na nią pozytywnie, a jego delegacja uda się do Kairu, aby osiągnąć porozumienie" - głosiło oświadczenie opublikowane w piątek przez Hamas w mediach społecznościowych.
Poza Izraelem i Hamasem w rozmowach pokojowych w Kairze uczestniczą delegacje Egiptu, Kataru oraz USA. W piątek do Kairu przyleciał dyrektor CIA Bill Burns.
Według cytowanych przez "Wall Street Journal" egipskich oficjeli, palestyńska organizacja, uznawana powszechnie za terrorystyczną, stara się o długoterminowe zawieszenie broni oraz gwarancje ze strony USA, że będzie ono przestrzegane przez Izrael. Negocjowana propozycja zakłada początkowe 40-dniowe zawieszenie broni, uwolnienie w tym czasie 33 zakładników oraz negocjacje nad możliwym przedłużeniem rozejmu i kolejnymi wymianami więźniów. Następna faza negocjacji miałaby umożliwić zawieszenie broni na okres do roku.
Według "WSJ" Izrael dał Hamasowi tydzień na przyjęcie oferty w sprawie zawieszenia broni i uwolnienia zakładników; w przeciwnym razie rozpocznie operację w Rafah.
Operacji w Rafah od dawna sprzeciwiają się Stany Zjednoczone, obawiając się, że spotęguje tylko kryzys humanitarny i doprowadzi do śmierci wielu cywilów, którzy się tam chronią.
Izraelski atak na Rafah, miasto na południu Strefy Gazy, w którym schroniło się ponad milion palestyńskich uchodźców, spowoduje szkody "nie do przyjęcia" - ostrzegł sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Według szefa amerykańskiej dyplomacji Izrael nie przedstawił żadnego planu ochrony ludności cywilnej podczas tego możliwego ataku.
W przypadku braku takiego planu nie możemy wspierać dużej operacji wojskowej w Rafah, ponieważ spowodowane przez nią szkody przekraczałyby dopuszczalne - podkreślił Antony Blinken.
Wojna Izraela z Hamasem trwa od 7 października 2023 roku, kiedy to palestyńscy terroryści zaatakowali państwo żydowskie. W ataku zginęło ponad 1200 osób, a 253 porwano. W skutek odwetowych działań zbrojnych Izraela w Strefie Gazy zginęło około 35 tys. osób.