Ponad 4 godziny trwała w Parlamencie Europejskim debata o "kryzysie praworządności w Polsce i prymacie unijnego prawa". Szefowa KE Ursula von der Leyen podkreśliła, że KE nie pozwoli na to, by naruszone zostały wartości UE. "W UE jest nasze miejsce, nigdzie się z niego nie wybieramy; patrzymy na to, co możemy dać Unii" - zapewnił w PE premier Mateusz Morawiecki. Zapis naszej relacji z burzliwego posiedzenia w Strasburgu przeczytacie poniżej.
Debatę podsumował Andrzej Halicki. Debatę, w której pan premier udzielił tylko jednej konkretnej wypowiedzi - że likwidowana będzie Izba Dyscyplinarna. Powiedział pan tyle kłamstw, których w ciągu minuty nie da się sprostować - zauważył. Swoje wystąpienie zakończył po angielsku, dziękując europarlamentarzystom za solidarność. Głosowanie PE po debacie odbędzie się w czwartek.
Premier Polski powiedział bardzo jasno - on chce przestrzegania prawa. Ale ja nie będę poddawał się temu szantażowi. Ten parlament od kilku lat niepokoi się o Polskę. Musi pani odrzucić plan odbudowy PiS-u - stwierdził Malik Azmani.
Przemawiał pan jak lider małej partii podczas kampanii wyborczej. Gdzie są pana pomysły, jak wyjść z tego kryzysu? Polska zmierza w kierunku przepaści - mówił Ska Keller.
Nie wypchniecie Polski z Unii Europejskiej. Czas skończyć z kłamstwami - mówiła Beata Szydło. Jak podkreślała, marzeniem Polaków było wejście do Unii. Ciągle wierzymy w te ideały, w taką Unię Europejską, dlatego z taką troską chcemy rozmawiać o tym, że konieczne są zmiany - stwierdziła. Wstyd mi za tych polskich eurodeputowanych, którzy stąd atakują swoją ojczyznę - dodała.
Proszę nie przekierowywać dzisiejszej debaty - tak Ursula von der Leyen skomentowała słowa polskiego premiera o Nord Stream 2. Trybunał Konstytucyjny przykłada siekierę do korzeni jedności UE - mówiła.
Jeżeli chodzi o korzystanie z Funduszu Odbudowy, reguły są jasne - zalecenie dla Polskie brzmi: odtworzyć niezależność sądów, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną i przywrócić do pracy zwolnionych sędziów - dodawała.
Praworządność jest wartością, która jest równie ważną dla wszystkich innych stolic - mówił premier Mateusz Morawiecki. Proszę mi pokazać jeden wyrok, który był napisany na polityczne życzenie - dodawał.
W wypowiedziach moich polskich kolegów przebrzmiewała nuta, która jest mi obca - że wstydzą się za Polskę. Ja jestem z niej dumny - stwierdził. Komentował też wątek Putina i wytykał, że mówią o nim niemieccy europarlamentarzyści, czyli przedstawiciele kraju, który razem z Rosją tworzą Nord Stream 2.
Zapowiedział, że zamierzamy zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Dzisiaj symboliczny dzień - 19 października, w 1984 zamordowany został ks. Jerzy Popiełuszko, Solidarność, w której wtedy byłem, walczyła o wolną Polskę, a niektórzy, którzy dzisiaj się wypowiadali, byli po kompletnie innej stronie - podsumował.
Panie premierze, nie pozwolimy wam na to, żebyście okradli nasze dzieci z przyszłości, żebyście narażali na niebezpieczeństwo nasze rodziny. Za waszymi plecami zaciera ręce Putin. Przyjdzie czas, kiedy staniecie przed tymi sądami, trybunałami - mówił Bartosz Arłukowicz.
Isabel Wiseler-Lima stwierdziła, że należy uruchomić art. 7 i nie wypłacać Polsce funduszy.
Premier Morawiecki jest tylko wykonawcą woli Kaczyńskiego. Coraz bardzie przypominają szalonego kierowcę, który jedzie pod prąd po autostradzie - oceniał Janusz Lewandowski.
Kierujemy się ku drzwiom wyjściowym - ostrzegał Bogusław Liberadzki.
Dlaczego zaczęły wam przeszkadzać standardy reprezentowane przez poprzedników? - pytała z mównicy Elżbieta Katarzyna Łukacijewska. Czyich interesów pan pilnuje? - zwróciła się do Morawieckiego.
Polscy przedsiębiorcy czekają na środki z Funduszu Odbudowy, na te środki czeka służba zdrowia, przedsiębiorcy. Te środki są blokowane przez ciemną grę pańskiego rządu - stwierdził Jarosław Kalinowski. I dodał, że rząd Mateusza Morawieckiego chce rządzić bez kontroli niezależnego sądownictwa. Nie szanując prawa europejskiego, nie szanujecie Polaków. Ale do czasu, do czasu - skończył Kalinowski.
Środki unijne nie mogą być przekazywane do kraju, który kpi sobie z Unii - mówił Tom Vandenkendelaere.
Zrobiliście z Polski pośmiewisko na arenie UE. Jesteście marionetkami, a pan to Pinokio w rękach Nowogrodzkiej. Nie umiecie w politykę zagraniczną. Robicie to po to, by utrzymać władzę - mówił Łukasz Kohut. Skończycie na pomniku historii jako ostatni plastikowy prezent nacjonalizmu - dodał.
Czy powiedział pan swoim rodakom, że kwestionowanie traktatów Unii Europejskiej, zagraża opuszczeniem Unii? - pytał Morawieckiego Thomas Waitz.
Nie rozumiem, po co pan tu przyjechał. Zaszliście za daleko - tak mówił do polskiego premiera Damian Boeselager.
To jest fałsz, żadnego kompromisu nie będzie - tak o sytuacji na linii Bruksela - Warszawa mówił Włodzimierz Cimoszewicz.
Europa to nie może być "my kontra wy", Polska to klejnot UE - stwierdziła Roberta Metsola. Nikt nie atakuje Polski, chcemy, by kierunek działań został zmieniony, zanim będzie za późno - dodała.
Pańskie wystąpienie mnie przeraziło - mówiła wiceprzewodnicząca PE Heléne Fritzon. Jak dodała, najwyższy czas, by KE przeszła do działania ws. naszego kraju.
Mislav Kolakušić mówił, by europarlamentarzyści przestali udzielać lekcji polskiemu narodowi.
Proszę nam nie próbować wciskać kitu, nie damy się nabrać na wasze fałszywe zaklęcia - zwrócił się do premiera Robert Biedroń. Mówił, że szkoda, iż do Strasburga nie przyjechał "pana prawdziwy mocodawca, Jarosław Kaczyński".
Jérôme Rivière mówił, że Polska broni swojej suwerenności, a UE wywiera presję na nasz kraj w kwestii ideologicznej.
Jako premier RP ma pan obowiązek zapewnić prawo do niezawisłego sądu, a Polsce zapewnić fundusze europejskie - mówił Radosław Sikorski.
Nie podoba się wam ten rząd, chcecie przywrócić te marionetki, które zgadzają się na wszystko, co mówicie - stwierdził Patryk Jaki.
Prawo unijne jako nadrzędne nie jest nieograniczone - mówił Jaak Madison. Jak mówił, Unia Europejska musi służyć państwom członkowskim, a nie odwrotnie. Dodawał, że Europa to nie tylko Unia.
Nie chcemy, żeby Polska nadal była symbolem łamania prawa, podziałów i nienawiści - mówiła Sylwia Spurek.
Nie ukrywam, że odczuwam wstyd, że po raz kolejny z powodu pańskiego rządu, mówimy dziś o Polsce - tak swoje wystąpienie zaczął Marek Belka. Przemówienie premiera Morawieckiego to potop kłamstw i półprawd - w Polsce się do tego przyzwyczailiśmy, KE nie wolno się przyzwyczajać, czas na bycie zaniepokojonym już minął - tak Belka zwrócił się do von der Leyen.
Guy Verhofstadt porównywał obecną sytuację w Polsce do wydarzeń poprzedzających rozbiory. Wszystko zaczyna się od jednej decyzji, potem kolejna, to prowadzi do upadku. Proszę wycofać się z tych niemądrych decyzji, zakończyć marsz w stronę upadku - mówił.
Kogo pan atakuje? Atakuje pan partnerów i przyjaciół - zwrócił się do premiera Andrzej Halicki z EPL. Trybunał Sprawiedliwości stoi na straży polskiej konstytucji, bo polski rząd ją łamie - stwierdził. Igra pan bezpieczeństwem Polski i Polaków - mówił.
Milan Uhrik w imieniu posłów niezrzeszonych apelował, by PE przestał łajać Polaków i Węgrów. Słówko do liberałów w zachodniej Europie - nie prowokujcie wschodniej Europy - stwierdził. Gdy mówimy o przesłaniu dla liberałów, to powinno ono brzmieć: proszę przestać wobec Polaków i Węgrów znajdować jakiekolwiek nowe przesłanki do tego, aby ich łajać i karać. Europejska praworządność, o której mówicie, to alternatywne narzędzie kontroli, narzucania liberalnej agendy w krajach rządzonych przez rządy konserwatywne w Europie Środkowo-Wschodniej. W imieniu konserwatywnych obywateli Słowacji mogą powiedzieć, że deklarujemy pełne wsparcie - powiedział.
Nicolas Bay z grupy Tożsamość i Demokracja stwierdził, że Komisja Europejska prześladuje konserwatywne rządy. Obywatele polscy stają się zakładnikami, jeśli chodzi o ożywienie polskiej gospodarki po covidzie - mówił.
W imieniu grupy Zielonych wystąpiła Ska Keller. Prowadzi pan swój kraj na niebezpieczną ścieżkę - zwróciła się do Morawieckiego. Odwracają się państwo od podstawowych zasad Unii Europejskiej - powiedziała.
Malik Azmani w imieniu grupy Odnowić Europę mówił do premiera Polski, by powiedział rolnikom, że stracą unijne dotacje, a studentom, że nie będą mogli korzystać z Erasmusa. Zapowiedział, że jego grupa wzywa do zawieszenia polskiego Krajowego Planu Odbudowy i uruchomienia mechanizmu warunkowości.
Europosłanka Iratxe García Pérez, przewodnicząca frakcji Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, podkreślała, że Unia Europejska jest poważną instytucją, opartą na prawie, które jest równe dla wszystkich. Nie rozumie pan, czym jest Unia Europejska - zwróciła się do premiera Polski. Przybyliśmy tutaj dobrowolnie - zauważyła. Rządy takie jak pański idą w kierunku totalitarnej represji - stwierdziła. Nie możemy milczeć, bo jesteśmy zobowiązani działać - stwierdził. Ten parlament nie może milczeć, bo jest to dom demokracji europejskiej - mówiła.
Po polskim premierze wystąpił Manfred Weber z Europejskiej Partii Ludowej. Panie premierze, to może nie jest pański cel polityczny - zmierzanie do polexitu - ale kto kwestionuje unijne prawo, de facto prowadzi do polexitu - mówił Weber. Chcę, żeby Polska była silnym państwem członkowskim - dodawał. Ci, którzy się cieszą z tej debaty, to ci, którzy chcą osłabić Unię. Osłabia pan UE i na pewno będzie się cieszył z tego Putin. Niech pan przestanie! - apelował.
Chcę podziękować wielu Polkom i Polakom, którzy wyszli na ulice i pokazali, że jest inna Polska. Setki tysięcy pokazały swoje twarze na ulicach Warszawy i nie tylko. Chcę podziękować Donaldowi Tuskowi za to, że nawoływał do tych demonstracji. To byli prawdziwi patrioci pod dumną polską flagą, ale również z barwami europejskimi. Patriota nie musi być nacjonalistą. Jest przekonanym Europejczykiem, jeśli jest patriotą - mówił szef frakcji EPL Manfred Weber.
Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: dziś nie mówimy o Polsce. Polska jako kraj, obywatelki i obywatele tego kraju wywalczyli sobie wolność. Jan Paweł II otworzył drzwi do wolności Europy, a sukces gospodarczy ostatnich 30 lat to coś co naprawdę zapiera dech. Polacy są równouprawnionym, dumnym krajem w rodzinie krajów europejskich. Jesteśmy wdzięczni i zadowoleni, że w takiej Europie żyjemy. Nie chodzi o Polskę. Chodzi o polską politykę. O polski rząd. O tym debatujemy - przekonywał niemiecki polityk.
Polska przestrzega zasad Unii, nie da się zastraszyć i oczekuje dialogu - stwierdził Morawiecki. Chcę Europy silnej i wielkiej, walczącej o sprawiedliwość i solidarność - dodał. Przedstawiam propozycję stworzenia Izby Trybunału Sprawiedliwości UE, złożonej z sędziów wyznaczonych przez krajowe trybunały konstytucyjne - mówił. Niech żyje Europa, najwspanialsze miejsce w świecie - tymi słowami szef polskiego rządu zakończył swoje wystąpienie.
Nie możemy być zgody na wydawanie państwom instrukcji i rozkazów, na tym polega Unia Europejska. Musimy godzić się na istnienie różnic. Unia nie rozpadnie się od tego, że nasze systemy prawne będą się różnić - stwierdził Morawiecki. Najwyższym prawem RP jest konstytucja, wyprzedza wszystkie inne prawa - dodał. Polska w pełni przestrzega traktatów (unijnych - przyp. red.) - zapewnił.
Nie możemy milczeć, gdy Polska jest atakowana w niesprawiedliwy i stronniczy sposób; niedopuszczalne jest podejmowanie decyzji bez podstawy prawnej i używanie szantażu finansowego - mówił polski premier. Odrzucamy język gróźb i szantaż ze strony instytucji unijnych - dodawał.
Wciąż słyszymy o podziale na lepszych i gorszych, za często mamy do czynienia z Europą podwójnych standardów. Dziś wszyscy Europejczycy oczekują od nas jednego - chcą, byśmy wyszli naprzeciw wyzwaniom, jakie stwarza kilka kryzysów jednocześnie, a nie przeciwko sobie, nie na siłę szukając winnych, którzy w rzeczywistości winni nie są, ale których wygodnie jest winą obarczyć - ocenił Mateusz Morawiecki w PE.
W UE jest nasze miejsce, nigdzie się z niego nie wybieramy; patrzymy na to, co możemy dać Unii - zapewnił w PE premier Mateusz Morawiecki.
Dziś, gdy wschodnia granica Unii jest efektem zorganizowanego ataku, cynicznie wykorzystującego migrację z Bliskiego Wschodu do destabilizacji, to Polska daje Europie bezpieczeństwo, stanowiąc wraz z Litwą i Łotwą zaporę, która chroni tę granicę. - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Stoję tu dziś, by powiedzieć o kwestiach, które uważam za fundamentalne dla UE - tak premier Morawiecki rozpoczął swoje wystąpienie.
Premier @MorawieckiM w #Strasburg: Staj tu dzi przed pastwem, eby rozwin nasze stanowisko w kilku podstawowych kwestiach, ktre uwaam za fundamentalne dla przyszoci UE. Nie tylko dla przyszoci Polski, ale przyszoci caej naszej UE. pic.twitter.com/cx6qZhF87o
PremierRP19 padziernika 2021
Swoje wystąpienie rozpoczęła szefowa KE Ursula von der Leyen. Jak podkreśliła, KE nie pozwoli na to, by naruszone zostały wartości UE. Opcje są znane - stwierdziła. Musimy chronić budżet unijny przed naruszeniami prawa - dodała. Jak zauważyła, polski Trybunał Konstytucyjny nie jest niezależny. Bardzo żałuję, że znajdujemy się w tej sytuacji. Chcemy silnej Polski w zjednoczonej Europie - stwierdziła.
W Parlamencie Europejskim rozpoczęła się debata. Głos zabrał przedstawiciel prezydencji słoweńskiej Anże Logar. Nadrzędność prawa unijnego leży u podstaw naszej Unii. Jest to zatem nadrzędna koncepcja każdej debaty na temat praworządności. Gwarantuje bowiem równość wszystkich krajów członkowskich oraz obywateli wobec prawa. Bez prymatu prawa unijnego byłyby różne prawa w państwach członkowskich i to by zniszczyło równe warunki konkurencji na jednolitym rynku - zaznaczył Logar.
Rada nadal uważnie śledzi ostatnie zmiany w zakresie rządów prawa w Polsce. Chodzi tutaj o inspirowanie konstruktywnego dialogu między Komisją a Polska, który ma doprowadzić do spójnych i zgodnych pozycji - dodał.
Debatę rozpoczął przedstawiciel słoweńskiej prezydencji. Potem wystąpiła szefowa KE Ursula von der Leyen i dopiero jako trzeci polski premier. Debatę zamknęli przedstawiciele grup politycznych, od najmniejszej po największą, czyli Europejską Partię Ludową.
EPL zdecydowała późno w nocy, że ten ostatni głos należeć będzie do eurodeputowanego Andrzeja Halickiego, szefa delegacji PO-PSL. Przedstawiciel polskiej opozycji zamknął więc i podsumował debatę.
Premiera Mateusza Morawieckiego czeka ciężka przeprawa. Atmosfera jest bardzo napięta - mówili rozmówcy naszej dziennikarki tuż przed debatą na temat praworządności i skutków wyroku TK, w której weźmie udział premier.
Większość rozmówców dziennikarki RMF FM podkreślała, że będzie to debata bezprecedensowa, bo nie chodzi tu tylko o Polskę. Istnieją obawy, że to, co zrobił premier Morawiecki i TK, podważając prymat unijnego prawa, może rozlać się na całą Unię, a więc zagrozić jej jedności i stabilności. Jest w UE ogromne poczucie dyskomfortu związane z orzeczeniem polskiego TK - mówił Katarzynie Szymańskiej-Borginon dyplomata UE.
Europarlamentarzyści już przed debatą zapowiadali, że będą wzywać Komisję Europejską, by ta uruchomiła mechanizm warunkowości umożliwiający odbieranie unijnych funduszy. Chcieli także apelować do KE, żeby nadal trzymała w zamrażarce Krajowy Plan Odbudowy (dla Polski to 36 mld euro) i żeby rozpoczęła procedurę przeciwnaruszeniową wobec Polski.
W projekcie rezolucji PE, która ma być przyjęta w czwartek, jedna z poprawek wzywa nawet KE do wstrzymania Polsce wszelkich środków do czasu, aż polskie władze wdrożą wszystkie wyroki TSUE. Parlament Europejski w tej kadencji ma silny wpływ na Komisję Europejską, może wywierać na nią presję i KE musi się z nim liczyć bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości - zauważał jeden z rozmówców dziennikarki RMF FM.
Na początku października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wszystkie kwestionowane przez premiera Mateusza Morawieckiego zapisy unijnego traktatu są niezgodne z konstytucją. Tym samym sędziowie stwierdzili, że prawo krajowe jest nadrzędne względem prawa europejskiego.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niezgodne z konstytucją są:
- przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę;
- przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm;
- przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.