Norweski skoczek Daniel Andre Tande opuścił szpital w Oslo. Trafił tam po groźnym upadku w serii próbnej przed zawodami Pucharu Świata w skokach narciarskich na mamucim obiekcie w słoweńskiej Planicy.
Daniel Andre Tande miał wypadek na skoczni w Planicy 25 marca. Norweg miał m.in. przebite płuco i złamany obojczyk. Trafił do szpitala w Lublanie, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Skoczka wybudzono go po czterech dniach. Do Norwegii został przetransportowany karetką lotniczą. Już w ojczyźnie przeszedł operację obojczyka.
Jak przekazał sztab medyczny norweskiej kadry, Daniel Andre Tande został wypisany do domu, a jego ogólny stan jest dobry. Jak podkreślono, skoczek potrzebuje teraz przede wszystkim wypoczynku, a rehabilitację będzie mógł zacząć najwcześniej za kilka tygodni.
27-letni Daniel Andre Tande to jeden z czołowych skoczków narciarskich ostatnich lat. W drużynie został mistrzem olimpijskim w Pjongczangu, był też wicemistrzem globu w 2017 roku w Lahti. Indywidualnie w 2018 został mistrzem świata w lotach i dwukrotnie zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.