Czworo kandydatów liczy się w wyścigu o fotel prezydenta Lublina. Największe szanse obserwatorzy dają Krzysztofowi Żukowi (PO). Jego rywale to: Lech Sprawka (PiS), Izabella Sierakowska (SdPl) i Zbigniew Wojciechowski (niezależny).
Druga tura wyborów w Lublinie jest praktycznie pewna. Według sondażu wykonanego przez instytut Homo Homini dla Informacyjnej Agencji Radiowej na Żuka chce głosować 24,8 proc. badanych, na Sprawkę - 20,3 proc., na Sierakowską - 18,4 proc., a na Wojciechowskiego - 13,6 proc.
Krzysztof Żuk to były wiceminister Skarbu Państwa i obecny wiceprezydent Lublina. Jego kampania prowadzona jest pod znakiem kontynuacji działań obecnej ekipy rządzącej. Zapowiedział dokończenie programu dużych inwestycji, które mają zmienić miasto. Chodzi m.in. o budowę wiaduktu nad ul. Głęboką, który usprawni komunikację w śródmieściu, dróg dojazdowych do obwodnicy i powstającego lotniska w Świdniku oraz nowego miejskiego stadionu na terenach byłej cukrowni. Obiecał też 3 tys. nowych miejsc pracy w centrach usług dla biznesu oraz starania o budowę nowego toru dla sportów motorowych.
Sprawka, były nauczyciel, dyrektor szkół i kurator oświaty, w swoim programie obiecuje uczynić Lublin nowoczesnym miastem sukcesu, przyjaznym dla ludzi. Zapowiedział wyrównywanie różnic w rozwoju poszczególnych dzielnic. Kandydat PiS zgromadził wokół siebie kilka prawicowych ugrupowań, których członkowie startują na listach tej partii do rady miasta. Sprawka akcentuje troskę o zachowanie tradycji, zapowiedział urządzenie muzeum pod hasłem "Lubelskie Drogi do Wolności", które ma dokumentować walki z okresu wojny, prześladowania w czasach komunizmu oraz protesty w 1980 r.
Popularna lewicowa posłanka Izabella Sierakowska (SdPl) idzie do wyborów z własnym, a nie partyjnym, komitetem. Popierają ją m.in. Zieloni. Obiecuje rozwiązywanie problemów istotnych dla miasta, chce budować przedszkola w systemie modułowym, remontować ulice podczas weekendów oraz zaadaptować nieużywany budynek po starej fabryce na teatr.
Sierakowska w poprzednich wyborach na prezydenta Lublina osiągnęła w I turze najlepszy wynik - ponad 25 proc. Przegrała w II turze z Adamem Wasilewskim (PO), który w tym roku nie ubiega się o reelekcję.
Nie bez szans na dobry wynik jest Zbigniew Wojciechowski. Ten prawicowy działacz, były wiceprezydent miasta, w kampanii akcentuje swoją niezależność hasłem "Bezpartyjny kandydat gwarantem rozwoju Lublina". Wojciechowski jest liderem lubelskiego środowiska piłsudczyków, prezesem stowarzyszenia organizującego coroczne wizyty w Polsce, na Wielkanoc, rodaków ze Wschodu, od niedawna także prezesem klubu żużlowego. W poprzednich wyborach zdobył ponad 18 proc. głosów.
Pozostali czterej kandydaci - Jerzy Gryz (SLD), Andrzej Bieńko (PSL), Zdzisław Podkański (Stronnictwo Piast) i Henryk Rozwadowski (niezależny) - w obu sondażach mają poparcie poniżej 3 proc.