Ważą się losy kilku dużych miast, których mieszkańcy wybiorą w niedzielę swoich prezydentów na najbliższych pięć lat. W Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdyni kampanie kandydatów potrwają dziś do wieczora. We wszystkich tych pojedynkach występują samorządowcy związani z koalicją tworzącą rząd. Ich notowania sondażowe nie zawsze jednak dają szansę na zwycięstwo.
Oczywiście bez gwarancji, ale najpogodniej swoje szanse może oceniać Prezydent Poznania. Jackowi Jaśkowiakowi kilku procent zabrakło do wygranej w I turze, co było zaskoczeniem nawet dla niego. Realia są jednak takie, że jego konkurent z PiS Zbigniew Czerwiński zdobył ich dwa razy mniej. W drugiej turze wyborów kapitał wyjściowy Jaśkowiaka z pierwszej - 43 proc. - daje mu zdecydowaną przewagę nad niewiele ponad 20 proc. Czerwińskiego, niedzielna wygrana Jaśkowiaka wydaje się więc niemal pewna. To tym bardziej oczywiste, że stolica Wielkopolski z pewnością nie należy do miast, gdzie dużym poparciem cieszy się PiS - Zjednoczona Prawica zdobyła tam 8,82 proc. głosów w wyborach do rady miejskiej.
Paradoksalnie pojedynek Jaśkowiak-Czerwiński to jedyne z rozgrywających się w dużych miastach starć drugiej tury, do których przedostał się przedstawiciel PiS.
Bardzo złym pomysłem okazało się dla koalicji wystawienie w wyborach szefa lokalnych struktur PO Tadeusza Szemiota przeciwko urzędującemu od 1998 roku prezydentowi Szczurkowi. W efekcie Szczurek zdobywając 23,53 głosów nie wszedł w ostatnich wyborach do drugiej tury, Szemiot, który do niej wszedł zdobył ich niewiele więcej (25,85 proc.) a największe poparcie, 34,43 proc. Gdynian zdobyła dynamiczna bezpartyjna działaczka i organizatorka strajków kobiet Aleksandra Kosiorek.
Sondaże przed drugą turą podtrzymują jej sensacyjny i widowiskowy sukces - Aleksandra Kosiorek może liczyć na poparcie ponad 2/3 wyborców, Tadeusz Szemiot nie ma więc według nich szans na wygraną.
Ten fatalny dla polityki partyjnej wynik dało się przewidzieć - urzędujący od 26 lat prezydent Szczurek zachowywał w tym czasie poważną autonomię względem świata polityki, co wyborcy wyraźnie traktowali z szacunkiem. Sukcesorem jego porażki w pierwszej turze stała się również zdystansowana od polityki Aleksandra Kosiorek. Szefowi lokalnej PO według sondaży prawdopodobnie przypadnie jedynie rola statysty w tej zamianie.
Do drugiej tury wyborów dotarli tu Aleksander Miszalski i Łukasz Gibała. Miszalski z Koalicji Obywatelskiej ma tylko kilka proc. przewagi nad weteranem polityki Łukaszem Gibałą. Ten nie afiszuje się z poparciem, jakiego udzieliło mu PiS, tym bardziej że zostało ono zakwestionowane przez szefową lokalnych struktur partii. Małgorzata Wassermann wydała właśnie oświadczenie, delikatnie mówiąc odradzające mieszkańcom Krakowa głosowanie na Gibałę, związanego kiedyś z Ruchem Palikota.
Wyniku starcia Miszalskiego z Gibałą nie da się przewidzieć w mieście wciąż otrząsającym się po odejściu Jacka Majchrowskiego. Różnice poparcia udzielanego każdemu z nich wynoszą ledwo kilka procent, a co czwarty wyborca nie zdecydował jeszcze czy i kogo poprze.
Tu walka o prezydenturę rozegra się wyłącznie w obrębie koalicji rządzącej; Izabela Bodnar jest posłem Polski 2050, wczoraj zgodnie i z werwą wsparli ją zarówno Marszałek Sejmu Szymon Hołownia jak wicepremier Władysław Kosiniak Kamysz. Jacka Sutryka popiera z kolei Platforma Obywatelska. W sondażach przewagą od kilku do 10 proc. wygrywa dziś Sutryk, ale wyborców, którzy wciąż nie wciąż nie zdecydowali czy i ew. kogo poprą jest nawet więcej niż w Krakowie. Wyniku wyborów prezydenta Wrocławia nie da się więc przewidzieć.
Ostatnia prosta kampanii i ostatnie godziny zostały kandydatom na przekonanie do siebie wyborców. O północy ustanie agitacja i zapadnie cisza wyborcza. Kampania najambitniejszych i najmniej pewnych wygranej kandydatów potrwa do wieczora; walczący o prezydenturę Krakowa Łukasz Gibała i Aleksander Miszalski będą ok. 21:00 kończyć całodniowe objazdy miasta na pl. Wszystkich Świętych i pl. Wolnica.
W Gdyni Tadeusza Szemiota wesprą dzisiaj prezydentki Gdańska i Sopotu, które już wygrały w pierwszej turze. W Poznaniu Jacka Jaśkowiaka wesprą prezydenci Łodzi i Białegostoku. Z prawdziwym tournee namaszczeń kraj będzie dziś objeżdżał także prezydent Warszawy - na trasie ma wsparcie kandydatów koalicji w Toruniu i Koninie, potem także w Poznaniu a na koniec, wieczorem - we Wrocławiu.
Czasu na prowadzenie kampanii zostało niewiele - kończy się o północy.