"Wzięliśmy 6 procent w skali kraju - tak nawiasem: tyle samo, ile Robert Biedroń" - tak lider SLD Włodzimierz Czarzasty podsumował w programie Onet Rano wyniki Sojuszu w ramach Koalicji Europejskiej i Wiosny w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Z ironią odnosił się do postaci lidera Wiosny i 11-procentowego poparcia dla jego partii w Słupsku, którego Robert Biedroń był prezydentem. "Jak na prezydenta tysiąclecia, króla Karpat, wydaje mi się, że to nie jest jakiś rewelacyjny wynik" - stwierdził.

REKLAMA

Czarzasty podkreślił, że konsolidacja opozycji była mądrą decyzją, a w Sojuszu Lewicy Demokratycznej planowane jest już referendum ws. dołączenia tej partii do szerokiej opozycyjnej koalicji - obecnej Koalicji Europejskiej - przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Komentując wynik wyborów europejskich, lider SLD zaznaczył zaś: Wzięliśmy 16 procent wszystkich głosów na Koalicję Europejską. Wzięliśmy 6 procent w skali kraju - tak nawiasem: tyle samo, ile Robert Biedroń. Wzięliśmy tyle samo trzynastoma osobami.

Czarzasty zwrócił uwagę, że przedstawiciele Wiosny praktycznie "nie wychodzą" z mediów, a mimo to osiągnięty przez nich w wyborach do Parlamentu Europejskiego wynik pozostawia - jak ocenił - wiele do życzenia.

Jak słyszę, że (Wiosna) dostała 11 procent w Słupsku i jest to wielki sukces, to jak na prezydenta tysiąclecia, króla Karpat, wydaje mi się, że to nie jest jakiś rewelacyjny wynik - ironizował.

Zdaniem szefa SLD, temat ewentualnej koalicji z Wiosną przed jesiennymi wyborami jest zamknięty, ponieważ Robert Biedroń podjął już decyzję o samodzielnym starcie partii w tych wyborach.

Czarzasty zasugerował ponadto, że przeszkodą dla ewentualnego porozumienia z Wiosną jest osobowość jej lidera.

Do Boga się można modlić, Boga można wielbić, Bogu można zapalać kadzidełka - trudniej jest z nim prowadzić rozmowę. W związku z tym mam problem, bo Robert siedzi na chmurze i z tej chmury po prostu nie słyszę, co do mnie mówi. A nawet gdyby było słychać, to nic do mnie nie mówi - stwierdził Czarzasty.

Niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego wygrało, przypomnijmy, Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 45,38 procent wyborców, co przełoży się na 27 mandatów dla tej partii. Drugi wynik miała Koalicja Europejska: 38,47 procent głosów i 22 mandaty, a trzeci - Wiosna Roberta Biedronia, której 6,06 procent poparcia da trzy miejsca w europarlamencie.

Inne komitety wyborcze nie przekroczyły 5-procentowego progu wyborczego.