Agencja Reutera informuje o tym, że należący do greckiego armatora statek został trafiony pociskiem na Morzu Czerwonym. "To, co dzieje się na Morzu Czerwonym, w Iraku i Syrii, zapowiada, że spirala wojny, która rozpoczęła się w Gazie, będzie przyspieszać" - ostrzegł minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan. Odniósł się w ten sposób do przeprowadzonych przez Iran ostrzałów rakietowych w Syrii i Iraku.
Należący do greckiego armatora statek MT Zografia pływający pod banderą Malty został trafiony we wtorek pociskiem rakietowym na wodach Morza Czerwonego, ok. 140 km na północny zachód od jemeńskiego portu Salif - informuje Reuters.
Atak został również potwierdzony przez Brytyjską Organizację Handlu Morskiego (UKMTO) i zajmującą się bezpieczeństwem firmę Ambrey.
Statek z 24-osobową załogą płynął z Wietnamu do Izraela, a na jego pokładzie nie było ładunku - przekazało źródło w greckim ministerstwie żeglugi. Jak dodano, nie było ofiar, natomiast okręt został uszkodzony.
Za atak odpowiedzialni najprawdopodobniej są jemeńscy Huti. Wspierana przez Iran milicja od listopada 2023 roku atakuje statki pływające na Morzu Czerwonym. Huti twierdzą, że w ten sposób wspierają walkę o wolność Palestyńczyków w Strefie Gazy. Często jednak okazywało się, że ostrzeliwali jednostki nie mające powiązań z Izraelem. W odpowiedzi na ataki zagrażające transportowi morskiemu, wojska amerykańskie i brytyjskie prowadzą od 12 stycznia naloty na cele Huti w Jemenie.
Iran w nocy z poniedziałku na wtorek wystrzelił rakiety w cele położone na północy Iraku - w pobliżu konsulatu USA. Teheran twierdzi, że znajdują się tam "centra siatek szpiegowskich Izraela". Irańczycy uderzyli też w związane z Państwem Islamskim (IS) cele w Syrii. Atak w Iraku potępił Departament USA, nazywając go "lekkomyślnym".
Do ataku doszło w odpowiedzi na przeprowadzenie przez IS dwóch samobójczych zamachów, których celem były uroczystości upamiętniające irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Zginęło w nim czterech cywilów, a sześciu zostało rannych.
Napięcia na Morzu Czerwonym i ostrzały rakietowe Iraku i Syrii przez Iran zwiastują szybką eskalację wojny w Strefie Gazy - ostrzegł we wtorek minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan.
"To, co dzieje się na Morzu Czerwonym, w Iraku i Syrii, zapowiada, że spirala wojny, która rozpoczęła się w Gazie, będzie przyspieszać" - powiedział Fidan podczas wspólnej konferencji prasowej ze swoim chorwackim odpowiednikiem Gordanem Grliciem Radmanem w tureckiej stolicy.
"Będziemy kontynuować naszą pracę na rzecz pokoju i dołożymy wszelkich starań, by doprowadzić do tego, że masakry popełnione przez Izrael zostaną rozpatrzone przez społeczność międzynarodową zarówno politycznie, jak i prawnie" - zapewnił turecki minister.