Po odrzuceniu przez parlament cypryjski warunków uzyskania pomocy finansowej od strefy euro i MFW Nikozja zabiega o pieniądze w Moskwie. Komisja Europejska oczekuje od Cypru alternatywnego planu. Pomoc krajowi zaoferował cypryjski Kościół prawosławny.

REKLAMA

Cypryjski minister finansów Michalis Sarris rozpoczął w Moskwie rozmowy w sprawie przełożenia spłaty 2,5 mld euro kredytu przyznanego Cyprowi przez Rosję w 2011 roku. Cypr chce od Rosji także nowej pożyczki.

Strona rosyjska daje do zrozumienia, że sprawa restrukturyzacji cypryjskiego długu może być rozwiązana pozytywnie, ale stawia warunek. Kraje UE mają koordynować z Moskwą swoje kroki zmierzające do uratowania Cypru przed bankructwem.

Do zlikwidowania dziury w budżecie Cypru potrzebny byłby udział największych banków Rosji. Kreml nie mówi "nie", ale w zamian domaga się m.in. informacji o rachunkach bankowych rosyjskich rezydentów na Cyprze. Nikozja dotychczas odmawiała udostępnienia Moskwie takich danych.

Według oficjalnych danych rosyjskiej Federalnej Służby Podatkowej rachunki na Cyprze ma 817 firm z Rosji i 3 149 obywateli.

KE czeka na scenariusz ratowania wyspy

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz zapewnił, że KE pracuje nad znalezieniem rozwiązania dla Cypru. Nasi eksperci są na Cyprze. Wierzymy, że można znaleźć wyjście, ale potrzebna jest pełna współpraca ze strony cypryjskiej. Alternatywą jest bankructwo państwa i straty finansowe dla jego obywateli. Chcemy tego uniknąć i pomóc w znalezieniu rozwiązania - podkreślił.

Rzecznik KE Olivier Bailly powiedział, że władze Cypru powinny przedstawić alternatywny plan ratowania wyspy przed bankructwem. Twierdził, że KE zrobiła wszystko, aby pomóc Cyprowi.

Kościół oddaje swoje dobra do dyspozycji państwa

Zwierzchnik wpływowego na Cyprze Kościoła prawosławnego, arcybiskup Chryzostom II, oświadczył, że jest gotowy udostępnić państwu majątek należący do Cerkwi, jeśli pomoże to rozwiązać kryzys finansowy w kraju.

Po spotkaniu z prezydentem Cypru powiedział, że Kościół prawosławny zaproponował zastawienie swego majątku, by kupić cypryjskie obligacje. Chryzostom II odmówił podania konkretnych liczb, ale ocenił, że majątek Cerkwi jest wart dziesiątki milionów euro.

Kościół prawosławny jest jednym z większych właścicieli gruntów na Cyprze. Ma też udziały w wielu przedsiębiorstwach m.in. w jednym z głównych cypryjskich banków Hellenic Bank.

Całość dóbr Kościoła jest do dyspozycji państwa, by zapobiec upadkowi - oświadczył Chryzostom II, oceniając jednocześnie, że sytuacja Cypru nie jest beznadziejna.

(j.)