Mariusz Kamiński powinien zrezygnować ze stanowiska i oczyścić swoje imię przed sądem – uważa część prawników, z którymi rozmawiali dziennikarze RMF FM. Wicepremier Mateusz Morawiecki podkreśla z kolei, że Mariusz Kamiński to jedna z najbardziej uczciwych osób w Polsce. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że Mariusz Kamiński może nadal pracować w rządzie. "Nic się nie zmienia" - stwierdził. Sąd Najwyższy uznał, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. To odpowiedź na pytanie prawne, związane z ułaskawieniem przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA. W uchwale wskazano, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.
Nie jest to orzeczenie zaskakujące - stwierdził w rozmowie z nami były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Nasza konstytucja nie przyznaje prawa do abolicji indywidualnej. W tych krajach, gdzie jest mowa o abolicji indywidualnej, o możliwości władcy, mówiąc ogólnie, do ułaskawienia bądź do jej zastosowania, zazwyczaj jest to wyraźnie powiedziane w konstytucji. U nas nikt nigdy na abolicję indywidualną się nie decydował, ponieważ przepis art. 139 konstytucji wyraźnie wskazuje, że prawo łaski powinno być rozumiane jako darowanie kary, względnie jej zmniejszenie, ale dopiero wtedy, kiedy mamy do czynienia z prawomocnym wyrokiem skazującym - wyjaśniał.
Pytany przez dziennikarza RMF FM, czy Mariusz Kamiński powinien być teraz odwołany ze stanowiska ministra koordynatora służb specjalnych Ćwiąkalski powiedział, że to sąd okręgowy będzie decydował, co dalej. Sprawa wraca do sądu okręgowego. Nie jest wykluczone, że postępowanie będzie się toczyć dalej, w drugiej instancji. Może być też tak, że teoretycznie sąd umorzy sprawę. (...) Nie wykluczam i takiego przypadku, gdzie sąd okręgowy zajmie stanowisko orzekając jako sąd II instancji. Wtedy powstanie problem tego typu, że pan prezydent będzie oczywiście mógł, gdyby doszło do skazania, bo może być tak że dojdzie do uniewinnienia w II instancji, wtedy prezydent będzie mógł zastosować prawo łaski. Może to zrobić nawet tego samego dnia albo następnego dnia - mówił nam.
Jednym słowem - według Zbigniewa Ćwiąkalskiego - nic się nie zmienia. Mariusz Kamiński może nadal pracować jako minister w rządzie Beaty Szydło.
Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj podkreśla, że Mariusz Kamiński nie jest osobą ułaskawioną. Jak twierdzi, powinien być kontynuowany jego proces w drugiej instancji. Według profesora Chmaja, prezydent podejmując decyzję w sprawie obecnego ministra koordynatora nie miał do tego podstaw - ułaskawić można jedynie osobę skazaną, a taką osobą Mariusz Kamiński nie był przed decyzją Andrzeja Dudy. Natomiast jeśli nawet prezydent zastosował wobec niego instytucje abolicji indywidualnej - bezpodstawnie rozszerzył swe kompetencje. Część prawników, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz uważa, że Mariusz Kamiński powinien natychmiast zrezygnować ze stanowiska lub zostać odwołanym przez premier.
Swojego kolegi z rządu broni wicepremier Mateusz Morawiecki. Mówi, że Mariusz Kamiński jest potrzebny polskiej gospodarce. Pilnuje uczciwości i dlatego nie tylko ułaskawienie - z całą pewnością mojej prawniczej wiedzy - było jak najbardziej właściwe. Pan Mariusz Kamiński jest jedną z najbardziej honorowych osób w Polsce i cieszę się, że mogę z nim pracować - powiedział.
Oburzenia nie kryją natomiast posłowie Platformy Obywatelskiej. To skandal na skalę europejską - powiedział Cezary Tomczyk z PO, który przypomina, że ułaskawienie szefów CBA to jedną z pierwszych decyzji Andrzeja Dudy jako prezydenta, który umożliwił tym samym Kamińskiemu objęcie stanowiska ministra w rządzie Beaty Szydło. Mariusz Kamiński, który odpowiada dzisiaj za polskie służby specjalne, nie powinien być ułaskawiony. Mariusz Kamiński powinien oczyścić swoje imię przed polskim sądem - mówi Tomczyk.
(j.)