W Polsce potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa. Mężczyzna przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Co wiemy o pacjencie z województwa lubuskiego?
Na konferencji prasowej Łukasz Szumowski ogłosił, że w Polsce zdiagnozowano pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem. Pacjent ma 66 lat, nie jest w grupie podwyższonego ryzyka, mieszka w województwie lubuskim.
Przebieg zachorowania jest łagodny. Miał wysoką gorączkę, kaszel, ale dziś nie gorączkuje, pokasłuje, czuje się bardzo dobrze. Będziemy kontynuowali jego pobyt w oddziale, wykonamy kontrolne badania. Kiedy okażą się negatywne, to puścimy go do domu - przekazał dr Jacek Smykał, kierownik oddziału zakaźnego Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, gdzie przebywa pacjent. Chory został transportowany do placówki specjalną karetką z Cybinki.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Wszystkie procedury zadziałały zgodnie z tym, jak powinny działać. Pacjent zgłosił się telefoniczne do lekarza, telefonicznie otrzymał informację, żeby się skontaktować ze służbami sanitarnymi - mówił z kolei Łukasz Szumowski.
Służby badają drogę, jaką z Niemiec przebył mężczyzna. Prawdopodobnie był w Nadrenii Północnej-Westfalii. W pierwszym wywiadzie nie podał informacji o podróży autobusem, tylko samochodem osobowym. W Polsce rzeczywiście tak było, natomiast podróżował autobusem w Niemczech do Świecka. Jest to autobus międzynarodowy. Mamy listę pasażerów: imiona, nazwiska. Nie ma na tej liście Lubuszan (...) Lista z nazwiskami osób jest weryfikowana, bo nie wszystkie osoby, które były w tym autobusie, podróżowały razem z chorym. Trzeba to zweryfikować, nad tym pracuje powiatowy inspektor. Będziemy takie informacje do odpowiednich miejsc, po przeanalizowaniu godzin podróży, zgłaszać. Musimy wyprowadzić dane epidemiologiczne i wtedy wyłonimy grupę osób, które należy ewentualnie objąć nadzorem epidemiologicznym - podkreśliła Dorota Konaszczuk, Wojewódzka Inspektor Sanitarno-Epidemiologiczna.
GIS ma informacje - poprzez swoich powiatowych inspektorów - o pasażerach. W tych miejscach, gdzie pasażerowie są, prowadzi odpowiednie działania, które mają doprowadzić do najszybszego dotarcia do tych osób - wskazał wojewoda lubuski Władysław Dajczak.
Do tej pory nadzorem sanitarnym objęto dwie osoby z rodziny chorego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koronawirus w Polsce. Pierwszy przypadek potwierdzony
Służy chwalą racjonalne zachowanie mężczyzny, który nie poszedł do lekarza, tylko zadzwonił do przechodni i do inspekcji sanitarnej. Wtedy wezwano do niego do domu specjalny transport sanitarny i taką karetką został przetransportowany do szpitala.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Łącznie w Lubuskiem kwarantanną objęte są cztery osoby. Pod nadzorem epidemiologicznym jest 97 osób w związku z tym, że - jak wyjaśniła inspektor - Lubuszanie głównie sami zwracają się do sanepidu po powrotach z wakacji. Sanepid jest z nimi kontakcie telefonicznym, dzięki czemu dowiaduje się o stanie ich zdrowia.
Na całym świecie stwierdzono już ponad 93 tysiące przypadków zakażenia koronawirusem: 80 tysięcy w Chinach, prawie 5400 w Korei Południowej i ponad 2500 we Włoszech, gdzie zmarło już 79 osób, Włochy są również trzecim największym skupiskiem koronawirusa na świecie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Epidemia koronawirusa. UJ wstrzymał wymiany studentów i naukowców
Mogłeś zakazić się koronawirusem? Sprawdź, co powinieneś zrobićGłówny Inspektorat Sanitarny informuje, że podróżni, którzy byli w północnych Włoszech w ciągu ostatnich 14 dni i zaobserwowali u siebie objawy, takie jak:
- gorączka,
- kaszel,
- duszność i problemy z oddychaniem;
- powinni bezzwłocznie, telefonicznie powiadomić stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego.
Podróżni, którzy byli w północnych Włoszech w ostatnich 14 dniach i nie zaobserwowali u siebie wskazanych objawów, powinni przez kolejne dwa tygodnie kontrolować swój stan zdrowia. Kontrola ta powinna obejmować codzienny pomiar temperatury ciała oraz zwrócenie uwagi na objawy grypopodobne (złe samopoczucie, bóle mięśniowe, kaszel). Jeżeli po 14 dniach samoobserwacji nie wystąpią objawy, można zakończyć kontrolę.
Zaś jeśli się pojawią, należy telefonicznie powiadomić sanepid lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego.Sanepid wskazuje, że jeśli ktoś był w północnych Włoszech i miał kontakt z osobą chorą lub zakażoną koronawirusem, powinien bezzwłocznie, telefonicznie powiadomić stację sanitarno-epidemiologiczną.
W razie jakichkolwiek wątpliwości można zadzwonić na rządową infolinię dotyczącą koronawirusa. Numer telefonu: 800 190 590.