Chiny, które przed pandemią właściwie nie liczyły sie na międzynarodowym rynku szczepionek, teraz stają się ich głównym eksporterem.

REKLAMA

W czasie gdy zachodnie koncerny w pośpiechu produkują na potrzeby Stanów Zjednoczonych i Europy, Chińczycy, którzy nie mając u siebie pandemii, weszli ze swoimi produktami do kilkudziesięciu krajów.

Części z nich przesłali swoje preparaty jako podarunki, ale niekoniecznie są one bezinteresowne. Po pierwsze chińskie firmy torują sobie drogę do dalszych dostaw, które już nie będą darmowe. Po drugie Pekin uprawia tzw. szczepionkową dyplomację i według South China Morning Post np. od władz Paragwaju zażądały zerwania stosunków z - uważanym przez Chiny za zbuntowaną prowincję - Tajwanem.

Według szacunku tej samej gazety, sprzedanych lub podarowanych jest już 60 mln gotowych dawek chińskich preparatów plus składniki do produkcji kolejnych 90 mln. Nie wiadomo, ile z tych 150 mln dawek już podano, ale dodając do tego ponad 150 mln dawek wstrzykniętych już obywatelom Chin, okazuje się, że przy ponad 700 mln dawek wszystkich preparatów, podanych na całym świecie, Chiny odpowiadają za mniej więcej jedną trzecią.

W Chinach gotowych lub opracowywanych jest kilkanaście środków uodporniających, ale na eksport wysyłane są dwa. Jeden z nich był pierwszą szczepionką przeciwko koronawirusowi stosowaną oficjalnie. Już w lipcu zeszłego roku podawano ją w Chinach grupom najwyższego ryzyka.

Trudno natomiast określić, jaka jest skuteczność tych preparatów. Różne kraje oceniają ją bardzo odmiennie: ta skuteczność waha się od ponad 50 do ponad 90 procent.

Chińscy producenci zwiększają moce produkcyjne. Największy z nich zapowiada wytworzenie w tym roku 2 mld dawek. Chińskie szczepionki sprowadzają m.in. Brazylia, Chile, Urugwaj, Singapur, Malezja, Filipiny, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, a w Europie Serbia i Węgry.

Przy trudnościach z zapewnieniem dostaw, kraje, które sięgnęły po szczepionki z Chin oraz Rosji mogą szczepić znacznie szybciej niż np. Polska, ale też Niemcy czy Francja. Dzięki temu Emiraty, Bahrajn, Chile, Serbia, Węgry czy Urugwaj są wśród kilkunastu państw, gdzie akcja szczepień jest najbardziej zaawansowana.