"To rzeczywiście będzie wymagało dużo pracy, ale wcale nie dużo fajerwerków" - tak premier Tusk zapowiada polskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Przejmiemy je 1 lipca, a co czeka nas do tego czasu ? Jakie polityczne wydarzenia przyniesie rok 2011?
Nie licząc wydarzeń nieprzewidzianych, pewni możemy być tylko dwóch: pierwszej rocznicy katastrofy 10 kwietnia wraz z opublikowaniem przez MAK raportu o jej przyczynach o raz jesiennych wyborów parlamentarnych. Tezy, że treść raportu zaważy na ich wyniku, nie trzeba właściwie udowadniać, bo katastrofa od początku stała się elementem politycznego starcia dla PiS-u stanowiący wręcz punkt odniesienia.
Zespół Antoniego Macierewicza z pewnością wykorzysta w kampanii raport jako oś ataku na rządzącą Platformę, wykazując najdrobniejsze nieścisłości i obciążając rząd odpowiedzialnością za oddanie śledztwa Rosjanom. PO zostanie więc przed wyborami zepchnięta do defensywy, w czym pomoże też październikowa, a więc niemal nałożona na termin wyborów rocznica zabójstwa w biurze poselskim w Łodzi. Jeśli dołożyć do tego nie tylko krytykę ze strony PiS-u i SLD, ale także nowej partii PiS-owskich rozłamowców i spodziewane skutki trudności gospodarczych - Donalda Tuska czeka zapewne najtrudniejszy rok w jego życiu. Nawet mimo wciąż niezłych notowań.