"Ja nie uwierzę w to, że Rosjanie tak po prostu zgodziliby się nie zamordować ukraińskich żołnierzy walczących w Azowstalu, gdyby nie mieli z drugiej strony jakiejś konkretnej rzeczy, którą chcą" – mówił w internetowym radiu RMF24 Mateusz Lachowski, dziennikarz i dokumentalista przebywający na Ukrainie. "Oni (ukraińskie władze – przyp. red.) robią wszystko i zrobią wszystko, żeby tych żołnierzy odzyskać, żeby choć część tych żołnierzy wróciła do domu, bo to są ukraińscy bohaterowie" – podkreślał.
Według rosyjskiego ministerstwa obrony od poniedziałku poddało się 959 ukraińskich żołnierzy, którzy przebywali na terenie kombinatu Azowstal w Mariupolu. W tej grupie ma być 80 rannych. Niemal 700 z 959 ewakuowanych to według Rosjan członkowie pułku Azow.
Według agencji Reutera z Azowstalu w eskorcie sił okupacyjnych wyjechało co najmniej siedem autobusów z ukraińskimi żołnierzami. Mieli zostać przewiezieni na teren byłej kolonii karnej w Ołeniwce na terytoriach okupowanych.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Krzysztof Urbaniak w internetowym radiu RMF24 pytał swojego gościa, dlaczego dla Rosjan tak ważne były walki o Mariupol i czy w obecnej sytuacji są oni w stanie ogłosić sukces.
Nie da się ogłosić tego, że miasto zostało zajęte, jeżeli dalej się broni jeden wielki punkt w tym mieście - on miał olbrzymie znaczenie strategiczne dla Rosjan, bo obok niego jest droga między Rostowem a Krymem. O to tak naprawdę chodziło, żeby zbudować to lądowe połączenie z Krymem. W tej chwili jeszcze Rosjanie dalej tego nie mogą ogłosić. Tam jest zawieszenie broni - mówił Mateusz Lachowski. Jak podkreślał, ewakuacja żołnierzy z Azowstalu to część umowy między Rosją a Ukrainą, której gwarantami są organizacje międzynarodowe. Dzisiaj się pojawiły zdjęcia z tej kolonii karnej w Ołeniwce i ci żołnierze wyglądali relatywnie normalnie. Nie byli skuci, nie byli w żaden sposób jakoś związani. Wyglądali tak jakby po prostu byli traktowani jak jeńcy wojenni - tłumaczył dziennikarz i dokumentalista.
Andrij Biłecki, twórca pułku Azow - postać dość kontrowersyjna, znienawidzona przez Rosjan - uważa, że żołnierze broniący Azowstalu będą bezpieczni - mówił w radiu RMF24 Lachowski. Gdyby nie było jakiejś gwarancji ze strony Rosjan, ukraińska strona by się nie zgodziła na to, żeby tych żołnierzy ewakuować. Zwłaszcza, że - ta informacja pojawiała się wielokrotnie - oni byli gotowi walczyć do ostatniego - zauważył.