Ukraińscy żołnierze byli świadkami, jak wojska rosyjskie zostały porwane przez powódź po zniszczeniu zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce. Rewelacje przekazał portal telewizji CNN, powołując się na słowa oficera Sił Zbrojnych Ukrainy.
Kapitan Andrej Pidlisny poinformował, że kiedy zapora runęła we wtorkowy poranek, woda zalała wszystkie pozycje Rosjan znajdujące się na wschodnim, lewym brzegu Dniepru. Nikt po stronie rosyjskiej nie był w stanie uciec - powiedział, cytowany przez portal telewizji CNN.
Ukraiński oficer relacjonował, że wielu rosyjskich żołnierzy, którzy zostali porwani przez wodę, zginęło albo odniosło obrażenia.
Jego zdaniem, ukształtowanie terenu sprawiło, że rosyjscy żołnierze - kontrolujący lewy brzeg rzeki - zostali mocno poturbowani w wyniku zniszczenia zapory. Ukraińcy mieli możliwość obserwowania rozwoju sytuacji za pomocą dronów.
Lewy (wschodni) brzeg jest niżej położony niż prawy, więc został bardziej zalany. Pod wodą znalazły się również pozycje nieprzyjaciela tuż nad brzegiem rzeki. Musicie zrozumieć, że pozycje wroga to nie tylko okopy, ale też zwykłe domy, w których mieszkali cywile - podkreślił.
Oficer stwierdził, że rosyjskie jednostki stacjonujące na zagrożonych zalaniem terenach mogły nie otrzymać ostrzeżeń o nadciągającym niebezpieczeństwie.
Pidlisny powiedział dziennikarzom CNN, że wierzy, iż Rosjanie celowo wysadzili zaporę, aby pokrzyżować plany sił ukraińskich dotyczące nadchodzącej kontrofensywy.
Około 3 nad ranem (czasu lokalnego - przyp. red.) nieprzyjaciel wysadził w powietrzę Kachowską Elektrownię Wodną, aby podnieść poziom wody (...) i uniemożliwić ukraińskim siłom zbrojnym przeprawienie się przez rzekę - stwierdził.
Brytyjski dziennik "Daily Telegraph" przypomniał, że to nie pierwszy raz, kiedy Ukraina ucierpiała z powodu zburzenia zapory podczas wojny.
Do podobnej sytuacji doszło w 1941 roku. Wówczas oddziały NKWD wysadziły zaporę w Zaporożu. Decyzja tajnej policji Józefa Stalina spowodowała, jak się uważa, śmierć od 20 tys. do 100 tys. osób, w tym wielu żołnierzy rosyjskich.
"Motywacja była taka sama: powstrzymać natarcie wroga (wtedy niemieckiego Wehrmachtu - przyp. red.). Rzeczywiście, czas wtorkowego ataku na Nową Kachowkę nie może być przypadkowy, utrudniając ukraińską kontrofensywę zaledwie 24 godziny po tym, jak Kijów rozpoczął sondowanie różnych punktów na froncie" - zauważyła gazeta.
We wtorek zniszczona została zapora na Dnieprze w Nowej Kachowce w okupowanej przez Rosjan części obwodu chersońskiego. W efekcie woda w sposób niekontrolowany zaczęła spływać w dół rzeki, zalewając liczne miejscowości położone wzdłuż Dniepru.
Ukraińskie władze od razu po pojawieniu się doniesień o przerwaniu zapory zarządziły ewakuację mieszkańców z zagrożonych zalaniem terenów. Ewakuowani są również mieszkańcy z miejscowości obwodu chersońskiego położonego na lewym brzegu Dniepru, który jest pod kontrolą sił rosyjskich.
Strona ukraińska twierdzi, że za zniszczeniem Kachowskiej Elektrowni Wodnej stoją wojska rosyjskie, które miały wysadzić zaporę. Moskwa zaprzecza i za spowodowanie katastrofy obarcza Ukraińców. Kreml twierdzi, że siły ukraińskie ostrzelały obiekt.