Chińska agencja Xinhua potwierdza, że przywódca ChRL Xi Jinping oświadczył w rozmowie telefonicznej z prezydentem Andrzejem Dudą, że Chiny są skłonne dostarczyć Polsce szczepionki na Covid-19. O tym że taka rozmowa miała miejsce poinformował 1 marca prezydencki minister Krzysztof Szczerski.

REKLAMA

Xi Jinping podkreślił, że Polska jest ważnym krajem Europy Środkowowschodniej i istotnym członkiem Unii Europejskiej, a z Chinami łączy ją partnerstwo strategiczne - przekazała Xinhua.

Xi zaznaczył, że jego kraj jest skłonny wzmocnić wymianę doświadczeń dotyczących walki z pandemią koronawirusa i wznawiać w uporządkowany sposób podróże dwustronne. Chiny są skłonne dostarczyć Polsce szczepionki na Covid-19 w granicach swoich możliwości i w zależności od zapotrzebowania ze strony polskiej - powiedział.

To prezydent Andrzej Duda poruszył podczas telefonicznej rozmowy z Xi Jinpingiem kwestię zakupu przez Polskę szczepionek wyprodukowanych w Chinach. 1 marca poinformował o tym minister Krzysztof Szczerski z Kancelarii Prezydenta. Jak zaznaczył, kwestia ewentualnego zakupu chińskiej szczepionki "będzie przedmiotem dalszych ustaleń na poziomie międzyrządowym".

Kupno chiński szczepionek? To nie takie proste

Do faktycznego sprowadzenia do naszego kraju preparatów produkowanych w Państwie Środka potrzeba przede wszystkim badań. Kłopot z nimi jest taki, że ani polski Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, ani Europejska Agencja Leków nie przebadały jeszcze chińskich szczepionek. Nie było bowiem takich wniosków ze strony chińskiej.

Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski podkreślał, że badania są koniecznością - nikt bowiem nie zamierza narażać obywateli.

Rzecznik rządu Piotr Müller zapewniał z kolei, że żadne decyzje nie zapadły. "Polski rząd nie podjął jeszcze decyzji w sprawie sprowadzania szczepionki chińskiej albo rosyjskiej; analizujemy, jak wygląda sytuacja w krajach, które zdecydowały się na taki krok" - oświadczył.

Mniej niż co piąty Polak byłby gotów zaszczepić się preparatem z Chin

Z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że większość z nas nie jest fanami chińskich szczepionek.

Badanym zadaliśmy pytanie: "Czy gdyby oznaczałoby to znaczne przyspieszenie terminu szczepienia, przyjęłaby Pani/ przyjąłby Pan szczepionkę rosyjską albo chińską?".

Zaledwie niespełna 17 procent ankietowanych odpowiedziało "zdecydowanie tak" lub "raczej tak".

Opcję zaszczepienia rosyjską lub chińską szczepionką "zdecydowanie" lub "raczej" odrzuciło natomiast blisko 73 procent pytanych Polaków.

Chińskie szczepionki przeciw Covid-19. Co o nich wiemy?

W Chinach opracowano cztery szczepionki przeciwko Covid-19, które zostały już zatwierdzone do użycia w tym kraju. Według chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zamówiło je też kilkadziesiąt państw świata.

Chińskie władze zatwierdziły w grudniu do powszechnego użycia w Chinach kontynentalnych szczepionkę, opracowaną przez pekińską filię państwowej grupy farmaceutycznej Sinopharm, a później także preparat koncernu Sinovac.

W lutym zielone światło od chińskich władz otrzymała również druga szczepionka Sinopharmu, opracowana przez wuhańską filię tej grupy, oraz specyfik stworzony wspólnie przez firmę CanSino Biologics i Akademię Wojskowych Nauk Medycznych.

Obie szczepionki Sinopharmu i preparat Sinovacu wymagają podania dwóch dawek i należą do grupy szczepionek inaktywowanych, co oznacza, że zawierają chemicznie unieszkodliwione koronawirusy. Specyfik CanSino oparty jest natomiast na zmodyfikowanych adenowirusach i zgodnie z zapowiedziami producenta ma być skuteczny już po jednej dawce.

Wstępne dane ogłaszane przez producentów sugerują, że chińskie szczepionki mają niższą skuteczność niż specyfiki amerykańskich koncernów Moderna i Pfizer, które należą do grupy szczepionek mRNA. W przeciwieństwie do nich, nie wymagają jednak przechowywania w skrajnie niskich temperaturach.

Należący do Sinopharmu Pekiński Instytut Produktów Biologicznych (BBPI) ogłosił w grudniu, że jego szczepionka zapobiega Covid-19 ze skutecznością 79 proc. Drugi specyfik Sinopharmu ma według producenta 72,5 proc. skuteczności.

Brazylijski instytut Butantan, który prowadził próby kliniczne specyfiku Sinovac, informował z kolei o 50-procentowej skuteczności w zapobieganiu objawowym przypadkom Covid-19 i 78-procentowej skuteczności w zapobieganiu przypadkom "od łagodnych do ciężkich". Firma CanSino ogłosiła natomiast, że 28 dni po podaniu pojedynczej dawki szczepionka Ad5-nCoV chroni przed Covid-19 ze skutecznością 65 proc. oraz zapobiega ciężkiemu przebiegowi choroby w 90 proc.