Sędzia, który zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia kandydatów do nowej KRS, został odwołany z delegacji do sądu okręgowego - poinformowała rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie Agnieszka Żegarska. Po orzeczeniu TSUE Sąd Okręgowy w Olsztynie, rozpoznając apelację w jednej ze spraw, uznał, że należy zbadać, czy sędzia, który wydawał wyrok w pierwszej instancji, jest sędzią należycie obsadzonym. Wysłał więc pismo do Kancelarii Sejmu. Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka w odpowiedzi stwierdził, że Kancelaria Sejmu ma związane ręce w sprawie publikacji list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Powołał się przy tym na ochronę danych osobowych.
Sąd Okręgowy w Olsztynie pod rygorem grzywny wezwał Kancelarię Sejmu do przesłania utajonych list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. To pokłosie ostatniego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, podającego w wątpliwość niezależność nowej KRS od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Olsztyński sąd rozpatruje sprawę, w której orzekał sędzia wybrany właśnie przez nową KRS.
Po orzeczeniu TSUE Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał, że należy zbadać, czy sędzia, który wydawał wyrok w pierwszej instancji, jest sędzią należycie obsadzonym. Agnieszka Żegarska rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie w rozmowie z reporterem RMF FM Piotrem Bułakowskim stwierdziła, że według sądu jest to działanie z urzędu.
Szef Kancelarii Sejmu musi dostarczyć listę poparcia obywateli i sędziów, a także list, gdzie takie poparcie zostało wycofane. Ma na to tydzień od momentu otrzymania przesyłki. Postanowienie zostało wydane na posiedzeniu niejawnym, bez uzasadnienia, ponieważ jest prawomocne i nie podlega zaskarżeniu. W piątek odpis postanowienia został fizycznie wysłany z Olsztyna do szefa kancelarii, który ma termin tygodniowy od momentu doręczenia tej przesyłki - tłumaczyła rzeczniczka.
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka stwierdził jednak, że Kancelaria Sejmu ma związane ręce. Jesteśmy związani tym, co w postępowaniu orzekł prezes UODO - podkreślił Andrzej Grzegrzółka.
Po południu rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Olsztynie Agnieszka Żegarska poinformowała, że sędzia, który chce ujawnienia list poparcia KRS, został odwołany z delegacji. Do sądu okręgowego został delegowany z sądu rejonowego. Rozpoczął delegację 1 września tego roku i miał orzekać w Sądzie Okręgowym w Olsztynie do końca lutego 2020 roku.
W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy pismo z Ministerstwa Sprawiedliwości, że delegacja temu sędziemu została cofnięta. Resort powołał się na art. 70 Ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że resort w każdej chwili może cofnąć delegację - powiedziała Żegarska.
Sędzia, któremu cofnięto delegację, w poniedziałek służbowo przebywał w Białymstoku na zgromadzeniu sędziów sądów apelacji białostockiej.
Chodzi o sędziego Pawła Juszczyszyna. To jest oczywiste, że to jest kara. Ewidentna odpłata za to, co "śmiał" zrobić sędzia - tak decyzję o pilnym odwołaniu Juszczyszyna z delegacji ocenia w rozmowie z Onetem szef "Iustitii" sędzia Krystian Markiewicz.
Odwagi panu sędziemu nie brakuje, ale ta sytuacja pokazuje problem systemowy. Tych sędziów delegowanych jest mnóstwo i los każdego z nich uzależniony jest od widzimisię Zbigniewa Ziobry - podkreśla Markiewicz. Ten olsztyński przykład jest idealny, by pokazać, jak poprzez delegacje Ministerstwo Sprawiedliwości chce wpływać na sądy. Jeśli jest sędzia "niepokorny", to się go mówiąc potocznie "ścina", czyli w trybie pilnym odwołuje z delegacji.
TSUE wydał wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego. Trybunał orzekł, że to SN ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów SN w stan spoczynku. Zdaniem TSUE, jeśli SN uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby - zgodnie z wyrokiem TSUE - przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do tej Izby należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów SN.
TSUE zaznaczył, że Krajowa Rada Sądownictwa, która składa wnioski z rekomendacją do prezydenta o powołanie na stanowisko sędziego, może robić to w sposób obiektywny, jednak tylko pod warunkiem, że będzie wystarczająco niezależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz od samego prezydenta. Sędziowie w Luksemburgu wskazali w tym kontekście, że należy mieć na uwadze okoliczności wybrania członków Rady oraz sposób w jaki KRS konkretnie wypełnia wyznaczone jej zadanie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
W końcu lipca do Kancelarii Sejmu wpłynęło postanowienie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów, zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Jak przekazano, postanowienie nie ma charakteru ostatecznego, ale tymczasowy i zakazuje udostępniania danych do czasu wydania przez prezesa UODO decyzji kończącej postępowanie w sprawie.
Wybór 15 członków-sędziów KRS na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm, dokonany został w marcu ubiegłego roku zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia 2018 r. - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS były grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tysięcy obywateli. Wpłynęło 18 kandydatur.
Do Kancelarii Sejmu składane były wnioski m.in. polityków i organizacji społecznych o informacje o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmawiał udostępnienia tych informacji wszystkim, którzy się o nie ubiegali.
Skargę w sprawie odmówienia przez Kancelarię Sejmu udostępnienia załączników do zgłoszeń kandydatów na członków KRS - zawierających wykaz obywateli oraz sędziów popierających te zgłoszenia - złożyła też posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. WSA uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu, a Kancelaria odwołała się wówczas do NSA.
Sąd ten orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy nazwisk osób popierających kandydatów do KRS złożone w ramach procedury wyboru 15 sędziów-członków Rady przez Sejm. Tym samym NSA oddalił skargę kasacyjną szefa Kancelarii Sejmu w tej sprawie od wyroku WSA.
Po wyroku NSA dyrektor CIS mówił, że Kancelaria czeka na pisemne uzasadnienie, które będzie punktem wyjścia do analizy nad sposobem wykonania orzeczenia. Zapewniał też, że zawarte w wyroku wskazania będą zrealizowane.