Całkowity zakaz importu ropy z Rosji do Europy do końca 2022 roku chce poddać pod głosowanie szefowa Komisji Europejskiej. "W ciągu sześciu miesięcy zakończymy import ropy naftowej, a produktów rafinowanych do końca roku" – powiedziała Ursula von der Leyen. Za przyjęciem sankcji muszą się teraz opowiedzieć unijni ambasadorowie. Na razie z europejskich stolic płynie jednak głosy krytyki.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła szósty pakiet wymierzonych w Rosję sankcji. Ich głównym punktem jest rezygnacja z importu rosyjskiej ropy.
Powiedzmy sobie jasno, nie będzie to łatwe, ponieważ niektóre państwa członkowskie są silnie zależne od rosyjskiej ropy, ale po prostu musimy to zrobić. (...) (Prezydent Rosji Władimir) Putin musi zapłacić wysoką cenę za swoją brutalną agresję - podkreśliła von der Leyen.
Przewodnicząca KE zapewniła, że Unia Europejska zamierza wycofać rosyjską ropę z europejskich rynków "w sposób uporządkowany", który pozwoli zabezpieczyć alternatywne trasy dostaw i zminimalizować wpływ embarga na światowe rynki.
Przedstawione przez nią propozycje muszą zostać jednogłośnie zatwierdzone przez 27 państw członkowskich, aby mogły wejść w życie. Przewodnicząca przyznała, że uzyskanie zgody na sankcje naftowe od wszystkich krajów UE "nie będzie łatwe".
"Today we will propose to ban all Russian oil from Europe.We will phase out Russian supply of crude oil within six months and refined products by the end of the year."Speech by President @vonderleyen at #EPlenary https://t.co/zV53A9ifKk#StandWithUkraine pic.twitter.com/euAXSxSuvd
EU_CommissionMay 4, 2022
Agencja Reutera podała, powołując się na źródło unijne, że Węgry i Słowacja będą mogły importować rosyjską ropę do końca 2023 roku w ramach istniejących kontraktów. Ma to zostać zaproponowane przez UE w celu uniknięcia weta tych dwóch krajów wobec sankcji.
Jeśli embargo na rosyjską ropę zostanie zaakceptowane, będzie to drugi pakiet unijnych sankcji skierowany przeciwko rosyjskim źródłom energii, które nałożono z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę - zauważa Associated Press. Jak podaje, UE pozyskuje ok. 25 proc. ropy z Rosji.
Przewodnicząca KE powiedziała również, że unijnymi sankcjami zostaną objęte trzy "duże rosyjskie banki", w tym Sbierbank. Zostaną one odcięte od systemu SWIFT, co ma umocnić izolację rosyjskiego sektora finansowego.
W ten sposób uderzymy w banki, które spełniają najważniejszą rolę w rosyjskim systemie finansowym i pozwalają Putinowi na sianie zniszczenia - powiedziała von der Leyen. Anonimowe źródło agencji Reutera przekazało, że pozostałe dwa banki to Moskiewski Bank Kredytowy i Rosyjski Bank Gospodarki Rolnej.
Ponadto na czarnej liście znajdą się wszyscy wojskowi, którzy dopuścili się zbrodni wojennych w Buczy czy Mariupolu. Znamy te osoby, nie uciekną od odpowiedzialności - powiedziała von der Leyen.
Unia uderzy także w rosyjskie media propagandowe.
Unijne firmy nie będą mogły w żadnej formie doradzać Putinowi.
Pakietem sankcji dziś zajęli się unijni ambasadorowie. Komisja Europejska przesłała krajom Unii 300-stronicowy dokument tuż przed północą dlatego praktycznie wszyscy stwierdzili, że konieczna jest dalsza analiza. Ustalono, że jutro odbędzie się dodatkowe posiedzenie ambasadorów tak, aby udało się przyjąć szósty pakiet sankcyjny w piątek.
Ze stolic płynie jednak krytyka. Budapeszt - który podobnie jak Bratysława otrzymał czas do 2023 roku na dostosowanie się do embarga na rosyjską ropę - twierdzi, że nadal nie wie, jak będzie zagwarantowane jego bezpieczeństwo energetyczne. Z kolei dla Polski to za mało. Dochodzenie przez pół roku do całkowitego zakazu na rosyjską ropę to zdaniem Warszawy za długi okres. Wpisanie wyjątku dla Węgier i Słowacji to niebezpieczny precedens. W dodatku - jak twierdzą polscy dyplomaci - nie ma żadnej zapowiedzi, że KE zacznie przygotowywać kolejny pakiet, który tym razem miałby objąć gaz. Zapowiadają się więc trudne negocjacje.