Bziukanie i tarabanienie to dwa wyjątkowe w skali kraju wielkanocne zwyczaje kultywowane przez pokolenia na ziemi świętokrzyskiej. W Koprzywnicy można podziwiać "bziukaczy", czyli strażaków, którzy wydmuchują ustami naftę na płonące pochodnie, natomiast w Iwaniskach miejscowi kawalerowie biją w wielki bęben, żeby obwieścić nowinę o Zmartwychwstaniu Chrystusa.
Widowiskowy pokaz mogą oglądać mieszkańcy Koprzywnicy (powiat sandomierski) liczącej nieco ponad 2,5-tysiąca mieszkańców w Wielką Sobotę. Organizowane jest tam bziukanie.
Bziukanie, to inaczej wypluwanie nafty z ust na pochodnie, dzięki czemu powstaje nawet dwumetrowy słup ognia. Jest to zwyczaj kultywowany w lokalnym kościele pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej. Prawie od 100 lat praktykują go miejscowi strażacy. Odbywa się on w Wigilię Paschalną, czyli w Wielką Sobotę, po uroczystej mszy świętej, podczas procesji wokół kościoła - mówi dr Krzysztof Karbownik z Muzeum Wsi Kieleckiej.
Jak dodaje, widowisko ma wyjątkową historię.
Zwyczaj został wpisany na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kultury UNESCO w 2021 roku. W dokumentach, które zostały przedstawione we wniosku, wykazuje się, że jest on praktykowany na pewno od momentu Powstania Styczniowego, czyli od 1863 roku, kiedy postanowiono obejść przepisy carskie, mówiące o hucznym świętowaniu Zmartwychwstania Jezusa poprzez salwy armatnie. Koprzywniczanie postanowili zrobić to po cichu, poprzez tylko i wyłącznie salwy ognia - zaznacza.
Metoda odpowiedniego plucia ogniem przekazywana jest przez strażaków z pokolenia na pokolenie.
Jest to prawdopodobnie jedyny taki zwyczaj w Polsce.
Z kolei w położonych ok. 30 kilometrów od Koprzywnicy Iwaniskach (powiat opatowski) odbywa się tarabanienie.
W nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną młodzieńcy z Iwanisk zbierają się przy specjalnym bębnie i ogłaszają światu Zmartwychwstanie. Odgłos bębna jest niesamowicie hipnotyczny, robi wrażenie. Jego dźwięk miał budzić mieszkańców Iwanisk na rezurekcję w dzień Wielkanocy - mówi Aleksandra Imosa z Muzeum Wsi Kieleckiej.
Przed symbolicznym grobem zmartwychwstałego Chrystusa mieszkańcy dają koncert tarabanienia. Towarzyszą im strażacy ubrani w galowe mundury. Następnie udają się przed miejscową plebanię, żeby poinformować proboszcza o Zmartwychwstaniu. Później walą w bębny przed domami panien, aby zdążyły na mszę rezurekcyjną.
Korzenie tarabanienia w Iwaniskach są bardzo odległe, więc zatarły się już w pamięci, ale obyczaj jest nadal żywy, cieszy nie tylko mieszkańców Iwanisk, ale też zwraca uwagę mieszkańców innych regionów - dodaje Aleksandra Imosa.