Conrad Murray, osobisty lekarz Michaela Jacksona, którego w pierwszej połowie listopada ława przysięgłych uznała za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci piosenkarza, pozna dziś ostateczny wymiar kary. Grożą mu 4 lata więzienia. Do sądu Murray przyjedzie prawdopodobnie kuloodpornym samochodem w asyście kilku funkcjonariuszy.
Po ogłoszeniu decyzji ławy przysięgłych sędzia nie zgodził się, by Murray nadal przebywał na wolności za kaucją. Ostatecznie były lekarz Michaela Jacksona nie trafił jednak do celi, a na salę więziennego szpitala z powodu złego stanu zdrowia.
W czasie leczenia był pilnie strzeżony, bo obawiano się zemsty ze strony współwięźniów - fanów Michaela Jacksona, którzy podobno grozili, że go zabiją. Pojawiły się też informacje, że lekarz po orzeczeniu ławy przysięgłych miał myśli samobójcze. Wielu fanów Jacksona zapowiedziało, że pojawi się dziś przed budynkiem sądu w Los Angeles.