Generał dywizji Konstantin Ogijenko, który stał na czele 1 Armii Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej Specjalnego Przeznaczenia, został oskarżony o przyjęcie łapówki. Co ciekawe, wspomniany związek taktyczno-strategiczny od 2015 roku realizuje zadania obrony powietrznej Moskwy.
Jak pisze rosyjska agencja informacyjna TASS, postępowanie w sprawie przyjęcia łapówki przez wojskowego zostało wszczęte w lipcu br.
"Wstępne dochodzenie wykazało, że pod koniec czerwca br. w mieście Dołgoprudnyj w obwodzie moskiewskim Konstantin Ogijenko wraz z dowódcą 4 Dywizji Obrony Przeciwlotniczej Dmitrijem Biełackim otrzymali od szefa organizacji publicznej 'Nadieżda' pierwszą część łapówki w wysokości 500 tys. rubli" - pisze w komunikacie 235 Garnizonowy Sąd Wojskowy.
Według TASS, łączna wysokość korzyści majątkowej miała wynieść 30 mln rubli. Za te pieniądze wojsko miało oddać pod zabudowę działki rosyjskiego resortu obrony w podmoskiewskich miastach Dołgoprudnyj i Łobnia.
Konstantin Ogijenko nie przyznał się do winy, w związku z czym trafił do aresztu; będzie tam przebywał co najmniej do 27 listopada. Śledczy uznali, że wojskowy, który ma "szerokie kontakty wśród urzędników resortu obrony", może wpływać na świadków.
Istnieją również obawy, że w przypadku zastosowania łagodniejszego środka zapobiegawczego były dowódca obrony powietrznej Moskwy będzie ukrywał się przed śledczymi. Wojskowemu grozi kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności.
Drugi z wojskowych, którzy przyjął łapówkę - Dmitrij Biełacki - częściowo przyznał się do winy i poszedł na ugodę ze śledczymi. Został umieszczony w areszcie domowym.
Konstantin Ogijenko był dowódcą 1 Armii Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej Specjalnego Przeznaczenia od 2021 roku. Po wszczęciu sprawy karnej został usunięty ze stanowiska.