"Od mowy nienawiści do przestępstw z nienawiści jest bardzo krótka droga. Boję się, że ktoś, oglądając taki spot, zainspiruje się i stanie się to samo, co na Słowacji" - tak europoseł Lewicy Robert Biedroń skomentował w Radiu RMF24 głośny klip wyborczy Platformy Obywatelskiej. Nagranie zatytułowane "Największym sukcesem Rosji w Polsce jest PiS!" zostało opublikowane dzień po zamachu na słowackiego premiera Roberta Fico - w momencie, gdy z różnych stron świata płyną apele o powstrzymanie się od agresji w polityce i polaryzacji elektoratów dla celów wyborczej walki.

REKLAMA

Co zawiera najnowszy spot PO?

Klip opublikowany przez Platformę Obywatelską ma 50 sekund. Jego tytuł i główna teza to cytat z wywiadu byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Piotra Pytla dla "Gazety Wyborczej". Warto zauważyć, że nie jest to świeża rozmowa, odnosząca się do bieżących wydarzeń (choćby sprawy byłego sędziego Tomasza Szmydta, który pojawia się w spocie) ale materiał z września 2022 r.

Nagranie rozpoczyna się dość makabrycznie - od grafiki pokazującej stos czaszek. Potem na ekranie pojawia się Władimir Putin i rosyjska flaga w ogniu. Po chwili widzimy też polityków Prawa i Sprawiedliwości - m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Beatę Szydło i Antoniego Macierewicza. Kilkakrotnie przedstawiciele tej partii pojawiają się też w ujęciach zbiorowych, gdy trzymają się za ręce, śpiewają i tańczą na Jasnej Górze w czasie pielgrzymki Radia Maryja.

Lektor odnosi się w nagraniu m.in. do sprawy afery taśmowej. Zarzuca też PiS-owi zablokowanie inwestycji, które miały dozbroić polską armię oraz aktywne zaangażowanie w "zawrotną karierę" Tomasza Szmydta - byłego już sędziego, który poprosił o azyl polityczny na Białorusi i jest ścigany w związku z zarzutami dot. szpiegostwa.

W dalszej części nagrania pojawia się pomysł komunikowany ostatnio przez premiera Donalda Tuska - powołania nowej, rządowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce. Klip puentuje niedawne, głośne wystąpienie szefa polskiego rządu, w którym Zjednoczoną Prawicę określił mianem "Płatnych Zdrajców, Pachołków Rosji".

Reakcje PiS-u na spot. "Będziecie mieli krew na rękach"

"Dzień po akcie terroru na Słowacji, Platforma Obywatelska robi wszystko, by do powtórki doszło w Polsce. To nic innego jak produkcja nowego Cyby i pożywka dla dziczy związanej z PO, która co miesiąc zakłóca uroczystości pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej" - pisał o spocie Platformy Obywatelskiej były szef resortu obrony, poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. "Jeśli w Polsce dojdzie do podobnej tragedii, będziecie mieli krew na rękach..." - ostrzegał.

"Patrząc na ostatnie 'dzieła' Platformy Obywatelskiej nasuwa się tylko jedno stwierdzenie: tonący brzytwy się chwyta... Sama tego typu 'twórczość' jest najlepszym dowodem na to, kto - w dobie wojny za naszą wschodnią granicą, hybrydowych akcji Rosji, agentów - realizuje scenariusz konfliktowania polskiego społeczeństwa napisany cyrylicą" - przekonywał rzecznik PiS-u Rafał Bochenek.

"Kłamcy z Platformy, nie traktujcie Polaków jak idiotów" - pisał w reakcji na spot były minister aktywów państwowych Jacek Sasin. "Wszyscy dobrze pamiętają Wasz reset z Putinem. Politykę uległości wobec Rosji i interesy, które z nim robiliście. Żebyście nie wiem ile razy zakłamywali dzisiaj rzeczywistość to obrazki Tuska z Putinem spacerujących po sopockim molo zawsze tę propagandę odkłamią" - podkreślał.

Niefortunny moment publikacji

Jednym z powodów krytyki spotu PO - poza samą treścią - jest moment, gdy go opublikowano. Stało się to dzień po tym, jak premier Słowacji Robert Fico został kilkakrotnie postrzelony i trafił do szpitala. Bardzo szybko politycy i dziennikarze z różnych krajów zinterpretowali to zdarzenie jako efekt politycznej polaryzacji i grania na emocjach wyborców. Społeczeństwo Słowacji jest bardzo podzielone. Było to widać w wyborach prezydenckich, gdzie różnica pomiędzy kandydatami była bardzo mała - zwracał uwagę w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 były słowacki dziennikarz, a obecnie prawnik Peter Dziurilla.

Powinniśmy wyciągnąć wnioski, że jest naprawdę bardzo duże napięcie i być może to napięcie trzeba w jakiś sposób obniżać, albo po prostu uważać, co się w koło nas dzieje - podkreślił w reakcji na zamach na słowackiego szefa rządu minister ds. UE Adam Szłapka. Publikację spotu przez PO trudno jednak uznać za ruch "obniżający napięcie".

Polska, Europa i świat znalazły się znowu na dramatycznym rozstaju dróg. W każdym miejscu i każdego dnia jesteśmy świadkami przemocy i agresji, a za naszą wschodnią granicą toczy się krwawa wojna - mówił po wydarzeniach na Słowacji premier Donald Tusk.

Biedroń krytykuje spot koalicjanta

Spotu opublikowanego przez koalicjanta nie próbował nawet bronić europoseł Lewicy Robert Biedroń, który był dziś gościem Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24.

Od mowy nienawiści do przestępstw z nienawiści jest bardzo krótka droga. Boję się, że ktoś, oglądając taki spot, zainspiruje się i stanie się to samo, co na Słowacji - przyznał polityk. Zapowiedział też, że będzie chciał poruszyć ten temat w rozmowie z liderem PO Donaldem Tuskiem. Zastrzegł jednocześnie, że Prawo i Sprawiedliwość opublikowało kiedyś podobne nagranie (prawdopodobnie chodziło mu o spot z wykorzystaniem obrazów Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu) i również partia Jarosława Kaczyńskiego sięga po bardzo agresywną retorykę.

Jesteśmy racjonalną częścią tej koalicji, która będzie robiła wszystko, żeby deeskalować to szaleństwo, w które zaraz możemy wpaść - mówił gość Radia RMF24. Chciałbym, żebyśmy rozmawiali o przyszłości, a nie o głupich spotach, które podgrzewają emocje i nie prowadzą do niczego dobrego. Spierajmy się na argumenty, na nasze propozycje, wizje Polski i Europy - podsumował Biedroń.

Warto zauważyć, że Robert Biedroń nie jest jedynym politykiem Lewicy, otwarcie i stanowczo krytykującym spot PO.

"Serio!? Tak ma wyglądać demokratyczna zmiana?! Zastanówcie się, co robicie demokracji i demokratycznym procesom takimi spotami. Jesteście u władzy. Ogarnijcie się" - napisała w mediach społecznościowych posłanka Marcelina Zawisza. "Takie spoty wcale nie przybliżają nas do ujawnienia tego, jak Rosja wpływa na polską politykę, debatę publiczną, społeczeństwo. Wręcz przeciwnie" - zauważyła Daria Gosek-Popiołek - również posłanka Lewicy.

Hołownia: Polaryzacja rodzi radykalizm. Radykalizm rodzi chaos

Jako krytykę spotu PO - choć wyrażoną nie wprost - można też odczytać słowa marszałka Sejmu Szymona Hołowni z wczorajszego orędzia. Podział na dwie Polski walczące z sobą na śmierć i życie, polaryzacja, eskalacja agresji, na krótką metę może i służą tej czy innej partii, ale w długim terminie wykrwawiają nasz kraj, zamiast budować jego siłę. Odbierają nam naszą największą broń: spoistość, umiejętność zjednoczenia w chwilach próby. Dzielenie Polski na "agentów ruskich" i "agentów pruskich" sprawia, że większość z nas nie ma już w niej swojego miejsca - mówił lider Polski 2050.

Skutki polaryzacji są po prostu tragiczne. Polaryzacja rodzi radykalizm. Radykalizm rodzi chaos. Chaos osłabia nas względem zewnętrznych wrogów. W lawinie wzajemnych oskarżeń o zdradę obcy agenci czują się doskonale - podkreślał marszałek Sejmu.