Bułgaria, Macedonia Północna i Czarnogóra zamknęły przestrzeń powietrzną dla samolotu szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa - informują media. Minister miał odwiedzić Serbię i spotkać się z prezydentem Aleksandarem Vučiciem.
W piątek rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa poinformowała, że minister Siergiej Ławrow odwiedzi w poniedziałek Serbię. Planowane były rozmowy z prezydentem tego kraju, szefem dyplomacji, przewodniczącym parlamentu i patriarchą Serbskiego Kościoła Prawosławnego.
Zaczęły jednak pojawiać się pewne wątpliwości co do wizyty. Prezydent Aleksandar Vučić stwierdził, że nie ma pewności, że w ogóle dojdzie do spotkania. Premier Ana Brnabić oceniła, że sytuacja jest "bardzo skomplikowana" i sam prezydent się nią musi zajmować.
To naprawdę niesamowite, że sytuacja w Europie i na świecie jest taka, że prezydent kraju musi zajmować się takimi sprawami, jak logistyka podróży ministra spraw zagranicznych innego kraju, od czego zależy, czy w ogóle przyjedzie, czy nie - mówiła Brnabić, dodając, że są problemy z "przelotem".
Biuro prezydenta następnie przekazało, że 6 czerwca Vučić spotka się z ambasadorem Rosji Aleksandrem Bocanem-Charczenką.
Jak podaje serbska gazeta "Wieczerne Nowosti", Bułgaria, Macedonia Północna i Czarnogóra zamknęły swoją przestrzeń powietrzną dla samolotu, którym miał lecieć Siergiej Ławrow. I prawdopodobnie dlatego do wizyty nie dojdzie.