Putin i jego najbliższe kręgi odzwierciedlają faszyzm - to słowa brytyjskiego ministra obrony Bena Wallace’a. Przemawiał w Muzeum Brytyjskiej Armii zaraz po wystąpieniu Władimira Putina w Moskwie podczas defilady w dniu zwycięstwa.

REKLAMA

To było uważnie skoordynowane wystąpienie w nieprzypadkowym miejscu. Słowa Bena Wallace’a padły w kontrze do przemówienie rosyjskiego prezydenta na Placu Czerwonym.

Zdaniem brytyjskiego ministra Putin i jego najbliższe kręgi odzwierciedlają współcześnie faszyzm i powinien ich spotkać podobny koniec jak faszystów III Rzeszy.

Putin - jak zaznaczył brytyjski minister obrony - zbrukał dzień zwycięstwa i użył go w celu bezwstydnej propagandy. Zdaniem ministra popełniane przez wojska rosyjskie zbrodnie wojenne są obrazą ofiar poniesionych przez Związek Radziecki w czasie II wojny światowej.

Ben Wallace jest byłym żołnierzem z dużym doświadczeniem. Jego zdaniem wszyscy zawodowi żołnierze patrzą z pogarda na to, co dzieje się na Ukrainie. Minister żąda, by rosyjscy generałowie stanęli przed sądem.

Oni są winni

Generalicji dostało się od brytyjskiego ministra najbardziej. W tych wyjściowych wypolerowanych mundurach, obwieszeni medalami - mówił Ben Wallace. Oni ponoszą odpowiedzialność za to, co robi Putin, niszcząc przeszłość i przyszłość Rosji - dodawał.

Ben Wallace nie przebierał w słowach. Rosyjscy generałowie są na usługach gangstera o niskich pobudkach. Dla nich i dla Putina nie ma żadnego dnia zwycięstwa - tylko hańba i ostateczna porażka - mówił.

Minister Wallace na tym nie poprzestał. Wspomniał o kobietach i dzieciach gwałconych i mordowanych w Ukrainie przez rosyjskich żołnierzy. W przemówieniu padła cała lista zbrodni. Mówił o porywanych i torturowanych burmistrzach ukraińskich miast, o kradzieżach i plądrowaniu domów, wysyłaniu pocztą z Białorusi łupów wojennych przez rosyjskich żołnierzy.

Trudno o większy zgrzyt między obrazami z moskiewskiej defilady a treścią przemówienia Bena Wallace. Jego słowa z pewnością odbiją się echem na Kremlu.

Walki nie ustają

Najnowszy raport brytyjskiego ministerstwa obrony skupia się na niezdolności Rosjan do prowadzenia precyzyjnych ataków. Publikowany jest codziennie w oparciu o informacje wywiadowcze.

Wraz z przebiegiem konfliktu, zasoby nowoczesnej broni zostały prawdopodobnie wyczerpane, co zmusza wojska rosyjskie do używania pocisków starszej generacji, które są łatwiejsze do przechwycenia, ale gdy uderzają niedokładnie, powodują olbrzymie zniszczenia. Rosja prowadzi takie bombardowania na ślepo i nie zwraca uwagi na ofiary wśród ludności cywilnej - napisano w raporcie.

Jak zaznaczono w analizie brytyjskiego ministerstwa obrony, Moskwa będzie miała trudności z zastąpieniem broni precyzyjnej, którą już zużyła, a to może wpłynąć na dalszy przebieg wojny w Ukrainie zarówno pod względem taktyki jak i ofiar.