Białoruskie manewry i rosyjska strategia - to temat raportu brytyjskiego ministerstwa obrony. Publikowany jest codziennie w oparciu o informacje wywiadowcze. Media na Wyspach Brytyjskich nie zapominają o prezydencie Łukaszence.
Zdaniem analityków, białoruskie wojska wyszły z koszar i są w drodze na manewry. To sezonowe ćwiczenia, ale jak twierdzą eksperci z ministerstwa obrony, Rosja będzie starała się wyolbrzymić ich znaczenie po to, by odciągnąć ukraińskich żołnierzy, którzy mogliby walczyć w Donbasie, i skupić ich uwagę na północnej granicy kraju.
Brytyjskie ministerstwo obrony nie spodziewa się, by białoruskie manewry były czymś więcej niż ćwiczeniami. Innymi słowy, na tym etapie wojny zaangażowanie się w nią czynnie sił białoruskich nie jest przez brytyjskich analityków brane pod uwagę.
Od rozpoczęcia bitwy o Donbas niewiele w mediach pojawia się informacji o Białorusi, choć jej rola w przygotowaniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę z pewnością nie będzie zapomniana. Warto przytoczyć niedawną wypowiedź prezydenta Aleksandra Łukaszenki, bo powiedział coś intrygującego o Polakach, Litwinach i Łotyszach. "Nie wypuszczają swoich ludzi na Białoruś. Dlaczego? Ponieważ ludzie przyjeżdżają do nas i kupują sól. Nie ma u nich soli! Wielki, bogaty Zachód, a nie ma soli! Nie wpuszczają, żeby ludzie nie mówili o tym, że Białorusini żyją normalnie". Taki żart!
"Ot, cała demokracja" - skonstatował Łukaszenka. Stać go też było na szczyptę autoironii. "Dzięki Bogu mamy dyktaturę, wszyscy mnie krytykowali: dyktatura, dyktatura. Ale w tej dyktaturze mamy porządek. Gdyby nie było dyktatury, chodzilibyśmy boso". Tak podsumował swoje osiągniecia białoruski prezydent.
Często w brytyjskich mediach pojawiają się bardzo personalne informacje o głównych graczach konfliktu w Ukrainie, choć prezydent Wołodymyr Zełenski objęty jest w tym zakresie ochroną. Najwięcej osobistych informacji pojawia się na temat Władimira Putina. Ostatnio dużo mówi się o stanie jego zdrowia.
Dla Kremla to temat tabu - kartoteka medyczna Putina jest pilnie strzeżona i objęta tajemnicą. Spece od PR-u wolą przedstawiać rosyjskiego prezydenta w roli herosa, niemalże supermana. Szczególnie, gdy jeździ konno bez koszuli czy łowi ryby na dalekiej Syberii. Ale ostatnie nagrania z udziałem Putina i informacje o stanie jego zdrowia nie wyglądają dobrze.
Słyszymy coraz częściej o zabiegu chirurgicznym, jakiemu ma się w najbliższym czasie poddać. Według doniesień, jakie pojawiły się w brytyjskich mediach, ma do tego dojść jeszcze przed 9 maja - czyli dniem zwycięstwa, ale to wydaje się obecnie mało prawdopodobne. Natomiast zapowiedź, iż Putin ma przejść operację związaną z chorobą nowotworową, wydaje się bardzo prawdopodobna.
Według brytyjskich mediów, rosyjski prezydent zawsze podróżuje z dziewięcioma lekarzami, a ze specjalistą od chorób nowotworowych tarczycy widział się trzydzieści pięć razy. Ktoś nawet obliczył, że spędził on z Putinem 166 dni w ciągu ostatnich 4 lat - artykuł na ten temat ukazał się dzisiejszym wydaniu dziennika "The Independent."
Pojawiły się też spekulacje o szefie rady bezpieczeństwa Nikołaju Patruszewie, który miałby przejąć władzę na czas rekonwalescencji Putina, która ma potrwać do trzech dni. Rosyjski prezydent miał z nim przeprowadzić dwugodzinną rozmowę na temat przejęcie sterów na czas operacji. Starszy od rosyjskiego prezydenta Patruszew był głównym architektem nieudanego ataku na Kijów i jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi Putina.