Brytyjska prasa wróży swoim medalistom olimpijskim wielkie żniwa finansowe po zakończeniu igrzysk w Londynie. Dwa zwycięstwa Mo Faraha - sobotnie na 5000 m i sprzed tygodnia na 10 000 może przynieść 29-letniemu lekkoatlecie ponad dwa miliony funtów premii.
Na tyle szacowane są przez dziennikarzy spodziewane wypłaty od sponsorów Faraha, który - ich zdaniem - jest dopiero numerem trzy wśród czołowych lekkoatletów Team Great Britain, kumulujących największe zyski.
Liderem ekipy pod tym względem jest Jessica Ennis, złota medalistka w siedmioboju, która powinna zarobić około 3,5 mln funtów. Wśród jej sponsorów znalazły się takie marki jak Adidas, Omega, British Airways, Aviva i koncern BP.
Jednak na miano "Midasa" w Team Great Britain zasłużył Bradley Wiggins, pierwszy Brytyjczyk, który wygrał kolarski Tour de France. Miesiąc później zdobył złoty medal olimpijski igrzysk w Londynie w indywidualnej jeździe na czas. Dziennikarze szacują, że te dwa sukcesy mogą mu przynieść premie w wysokości około pięciu milionów funtów.
Dopiero na czwartej pozycji plasuje się sir Chris Hoy, który w tym roku powiększył swój dorobek w kolarstwie torowym do sześciu złotych medali olimpijskich - 1,25 mln funtów.