Eksperci ds. pomocy humanitarnej odwiedzili tymczasowe obozowisko migrantów na Białorusi. Rozmawiali z przedstawicielami białoruskiego MSZ-u o pomocy humanitarnej, której Unia Europejska może udzielić w organizowaniu powrotów migrantów – przekazał naszej dziennikarce urzędnik Komisji Europejskiej.

REKLAMA

W dniach 21-23 listopada niewielki zespół techniczny ekspertów humanitarnych UE przebywał na Białorusi, gdzie zbierał informacje o losie znajdujących się tam migrantów. Eksperci odwiedzili tymczasowe schronisko dla migrantów w pobliżu granicy z Polską. Spotkali się też z przedstawicielami tamtejszego resortu spraw zagranicznych.

Komisja Europejska podkreśla, że są to kontakty na poziomie technicznym i w żadnym wypadku nie są to negocjacje, które mogłyby doprowadzić do uznania Aleksandra Łukaszenki.

Eksperci KE badali możliwości pomocy humanitarnej. Rozmawiali także z białoruskim Czerwonym Krzyżem.

Jak usłyszała nieoficjalnie dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymanska-Borginion, KE ma świadomość, że jest to organizacja upolityczniona, jednak Bruksela nie widzi innego sposobu, żeby dotrzeć do migrantów. Oczywiście KE współpracuje także z agendami ONZ-u.

Bruksela wcześniej zdecydowała o przekazaniu 700 tys. euro na pomoc humanitarną na Białorusi. KE zamierza także przeznaczyć 3,5 miliona euro na powroty migrantów, w tym 1 milion - dla Iraku.

Zamierza współfinansować przeloty, ale także chce przeznaczyć pieniądze na reintegrację migrantów. Chodzi o środki, które zostaną przekazane bezpośrednio migrantom w gotówce na rozpoczęcie nowego życia lub np. na przekwalifikowanie się czy kursy, jeśli zdecydują się na powrót do kraju ojczystego.