Będziemy bronić Gibraltaru – mówią brytyjskie władze w reakcji na propozycję negocjacji Brexitowych Unii Europejskiej. Hiszpania de facto ma prawo weta w sprawach dotyczących brytyjskiej kolonii.
Propozycje Brukseli sugerują, że ostateczne porozumienie zawarte między Wielką Brytanią a Unią Europejską nie będzie obowiązywać w Gibraltarze bez wcześniejszej zgody władz hiszpańskich.
Można się było tego spodziewać po najbardziej skorumpowanym kraju Wspólnoty - mówi Christian Hernandez, szef Izby Handlowej Gibraltaru, oskarżając władze w Madrycie o lobbing w Brukseli.
Komentatorzy zauważają jednak, że list rozpoczynający procedurę wyjścia z Unii Europejskiej, jaki brytyjska premier Theresę May przekazała przewodniczącemu Rady Europejskiej Donaldowi Tuskowi, nie wspominał o Gibraltarze. Podkreślają, że powinien być napisany tak, aby wykluczyć ewentualność powstania takiej sytuacji.
(j.)