Już wejście do czwórki, po wygranej z Norwegami, było dla męskiej drużyny dużym sukcesem - uważają trenerzy łyżwiarstwa szybkiego Marek Pandyra ze szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem i Rafał Gąsior z LKS Poroniec.
Zdaniem Pandyry, który prowadził w zakopiańskiej szkole Mistrzostwa Sportowego Jana Szymańskiego, a także Gąsiora, który w Porońcu Poronin jest trenerem klubowym m.in. Konrada Niedźwiedzkiego i Jan Szymańskiego, brązowy medal polskiej drużyny jest wspaniałym wydarzeniem.
Już wejście do czwórki było moim zdaniem dużym osiągnięciem, a podium to wręcz niesamowity sukces. W pełni zasłużony, ponieważ pojechali wszystkie swoje biegi świetnie, chociażby pod względem taktycznym - podkreślił Pandyra.
Gąsior również docenił dobrą taktykę Polaków. Wszystkie rundy utrzymane w świetnym tempie i zgodnie z założeniami tego dystansu oraz dyspozycją przeciwnika - zauważył.
Jak dodał, widząc formę reprezentantów Polski, wierzył głęboko w ich możliwości. Znając Konrada i Janka, a do tego był przecież "złoty" Bródka, musiało być dobrze. Mało tego - wiedziałem, że jeżeli w połowie dystansu Janek wyjdzie na prowadzenie, to pociągnie mocno. To młody zawodnik z dużymi zapasami możliwości - stwierdził szkoleniowiec LKS Poroniec Poronin.
Polacy, którzy wystąpili w składzie: Zbigniew Bródka (UKS Błyskawica Domaniewice), Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański (obaj LKS Poroniec Poronin), uzyskali czas 3.41,94 pokonując Kanadyjczyków o 2,33 s.
(j.)