Starosta nyski, Daniel Palimąka, który był gościem Porannej rozmowy w RMF FM, podziękował wszystkim mieszkańcom za obronę Nysy. 2 tys. osób w środku nocy przyszło na wały powodziowe i pomagało w działaniach służb. Wszystko po to, by obronić swoje miasto przed wielką wodą. Udało się!
Starosta nyski, który był gościem Porannej rozmowy w RMF FM, podziękował wszystkim mieszkańcom za obronę Nysy.
Dwa tysiące mieszkańców w środku nocy było na wałach powodziowych i pomagało w działaniach służb - mówił Daniel Palimąka na antenie radia RMF FM. Jak dodał, Nysa jest wielką miłością tych ludzi, a ich działania to obraz prawdziwego patriotyzmu.
"Dwa tysice mieszkacw w rodku nocy byo na waach powodziowych i pomagao w dziaaniach sub. Nysa jest wielk mioci tych ludzi, a ich dziaania to obraz prawdziwego patriotyzmu" - mwi @DanielPalimaka, starosta nyski w Porannej #RozmowaRMF. pic.twitter.com/WbXwaFPPPz
Rozmowa_RMFSeptember 17, 2024
Za niesamowitą walkę mieszkańców podziękował też urząd miasta. "Mieszkańcy, dziękujemy za Waszą nieocenioną pomoc" - napisano na Facebooku.
"Brawo mieszkańcy, brawo ludzie, wygraliście", "jesteście wielcy, miasto jest wasze", "wszystkim bohaterom, obrońcom miasta Nysy składam podziękowanie. To co zobaczyłam wywołało ogromne łzy. Jesteście wielcy" - między innymi takie komentarze pojawiły się pod wpisem.
Można powiedzieć, że Nysa jest uratowana od najgorszego. Jeżeli utrzyma się zmniejszony odpływ wody ze zbiornika Nysa, to miejscowość jest bezpieczna – powiedziała podczas wtorkowego posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem premiera wojewoda opolska Monika Jurek.
W nocy trwała walka o utrzymanie Nysy. We wszystkich trzech miejscach prace związane z umocnieniem wału zostały zakończone. Śmigłowce już nie pracują w tym miejscu. Zrzucanie wielkich worków bardzo pomogło. Doszło do zmniejszono odpływu wody ze zbiornika retencyjnego Nysa do 800 m sześc. na sekundę. Jeżeli ten poziom się utrzyma lub jeszcze zmniejszy, to można się cieszyć bezpieczeństwem Nysy" – powiedziała wojewoda.
Walka o utrzymanie wału wzdłuż ulicy Wyspiańskiego w Nysie trwała od poniedziałku. Po otrzymaniu informacji o jego rozmyciu burmistrz ogłosił natychmiastową ewakuację mieszkańców 44-tysięcznego miasta.
Około północy z poniedziałku na wtorek rozpoczęła się ponowna akcja zrzucania ze śmigłowców tzw. big-bagów, które miały załatać uszkodzony wał na Nysie Kłodzkiej. Na miejsce przyleciały dwa wojskowe śmigłowce Mi-17, które w miejsce uszkodzenia wału przeciwpowodziowego zrzucały worki z piaskiem.
Na wale pracowali strażacy, ale także liczni mieszkańcy Nysy, którzy workami z piaskiem umacniali uszkodzone miejsce.
Polska walczy ze skutkami wielkiej powodzi od soboty. Największe spustoszenie żywioł wywołał na Dolnym Śląsku i na Opolszczyźnie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Relację na żywo z sytuacji powodziowej w Polsce we wtorek znajdziesz >>>TUTAJ<<<