"SLD będzie miał o dwa euromandaty mniej niż dotąd. Cieszy się tym, co ma: że jest trzecią siłą polityczną w Polsce, choć gra w II lidze, i że pokonał Janusza Palikota" - pisze "Gazeta Wyborcza". Cytuje też działaczy Sojuszu, zdaniem których część wyborców odstraszyła bratobójcza walka ludzi lewicy. "Wielu wyborców lewicy, zniesmaczonych wojenką Leszka Millera z Aleksandrem Kwaśniewskim, po prostu zostało w domu” - mówi jeden z nich.
Według rozmówców "GW", Sojusz nie wypadł w wyborach zbyt dobrze z powodu konfliktu z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. "To była dla nas bardzo trudna kampania, bo tak naprawdę walczyliśmy z Aleksandrem Kwaśniewskim. Na szczęście to, co powiedział Palikot, że marka Kwaśniewski warta jest 1-2 proc., okazało się prawdą" - mówi dziennikowi ważny polityk SLD. "Miller nie powinien podgrzewać tego konfliktu. Tymczasem, gdy się okazało, że Kwaśniewski pracuje dla ukraińskiej spółki gazowej, ten natychmiast to wykorzystał" - dodaje.
"Politycy Sojuszu nie kryją, że chcą podebrać Palikotowi lokalnych działaczy, oferując im miejsca na swoich listach w jesiennych wyborach samorządowych. SLD uważnie też analizuje wyniki kandydatów, którzy nie należą do Twojego Ruchu, ale "zrobili" niezły wynik" - ujawnia "Wyborcza".
- Taniej dla wielodzietnych
- Dla każdego coś strasznego
- Bridget jak nowa