To królowa Elżbieta II stoi za uśmiechami i przyjaznymi gestami Kate Middleton i Meghan Markle w drodze na mszę bożonarodzeniową, w której brytyjska rodzina królewska uczestniczy co roku w kościele w Sandringham. Tak przynajmniej twierdzi "The Sun". Tabloid doniósł, że Elżbieta II nakazała skonfliktowanym księżnym zawarcie bożonarodzeniowego rozejmu.
Brytyjskie media obiegły w Boże Narodzenie zdjęcia Kate i Meghan, które - w towarzystwie mężów - ramię w ramię maszerują w kierunku kościoła w Sandringham, uśmiechając się i gawędząc.
Tabloidy natychmiast ogłosiły, że Meghan i Kate "zadały kłam plotkom o konflikcie" i że "wyglądały jak najlepsze przyjaciółki".
To było dziwne i niekomfortowe - zdradza tymczasem informator "The Sun" związany z rodziną królewską.
Według tabloidu, zarówno królowa Elżbieta II, jak i teść księżnych - książę Karol - postawili sprawę jasno: na czas Bożego Narodzenia zawarty ma zostać rozejm.
Stąd uroczy obrazek z Sandringham.
Jak podaje "The Sun", Pałac Kensington odmówił skomentowania tych doniesień.