Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów! Piłkarze Jürgena Kloppa przegrali 0:2 z Realem Madryt na Santiago Bernabéu, ale wysoka zaliczka z pierwszego meczu dała im awans. W środę dowiemy się, z kim niemiecki zespół zagra 25 maja na Wembley.
Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Real - Borussia!
Pierwszą okazję do zdobycia bramki piłkarze Realu mieli już w 4. minucie spotkania. Mesut Oezil podał do Higuaina, ale jego strzał nogami sparował Weindenfeller. Chwilę później efektownie próbował odpowiedzieć Lewandowski, ale ubiegli go obrońcy "Królewskich". Przez kilka kolejnych minut piłkarze Jose Mourinho dłużej utrzymywali się przy piłce na połowie rywala. Ich ataki skutecznie odpierali jednak Piszczek i spółka. W 9. minucie spotkania potężnie na bramkę Weindenfellera huknął Ronaldo, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
Po raz kolejny groźnie zrobiło się już cztery minuty później. Tym razem Hummels zatrzymał Oezila przed polem karnym. W 13. minucie role się odwróciły - efektownym strzałem popisał się Lewandowski. Polak dostał piłkę z rzutu wolnego, przyjął na piersi, ale uderzył wprost w Lopeza. Po chwili w takiej samej sytuacji znalazł się Ronaldo, ale jego strzał wybronił Waidenfeller. Ataki "Królewskich" stawały się coraz groźniejsze - w 15. minucie spotkania Mesut Oezil znalazł się w sytuacji sam na sam, ale posłał piłkę obok słupka.
Po kilku minutach bardziej asekuracyjnej gry w wykonaniu obu zespołów Cristiano Ronaldo próbował szczęścia z dystansu, ale piłka przeszła obok słupka. Odpowiedź Borussii była bardzo szybka - rajdem pod kole karne rywala popisał się Łukasz Piszczek. Na linii pola karnego zatrzymał go jednak Sergio Ramos. Polak jeszcze strzelał, ale został zablokowany. W 26. minucie meczu prowadzący spotkanie Howard Webb pierwszy raz sięgnął po kartkę - żółty kartonik obejrzał Fabio Coentrao za faul na Lewandowskim.
W kolejnych minutach gra toczyła się przede wszystkim w środku boiska. Po kilku dynamicznych akcjach piłkarze Realu Madryt stracili inicjatywę. Piłkarze Borussii coraz dłużej utrzymywali się przy piłce, przybliżając się w ten sposób do finału na Wembley. Zupełnie niewidoczny w tej części meczu był Cristiano Ronaldo. Kolejne - bardzo nieśmiałe - ataki jego zespołu kończyły się na pozycji spalonej. W 40. minucie z kontrą na bramkę Lopeza wychodził Robert Lewandowski, ale podanie Grosskreutza do Reusa było niedokładne i piłkę spokojnie przejął bramkarz Realu. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć pod koniec Cristiano Ronaldo szukał swojej szansy w uderzeniu z rzutu wolnego. Piłka ponownie poszybowała jednak bardzo wysoko nad poprzeczką.
Druga połowa rozpoczęła się od dobrej sytuacji Roberta Lewandowskiego. Polak jednak przestrzelił. Kilka sekund później było jeszcze groźniej, Lewandowski znów uciszył kibiców Realu. Akcję zaczął Guendogan, potem piłkę dostał Reus, który ściągnął na siebie stoperów i podał do wybiegającego napastnika reprezentacji Polski. Lewandowski, będąc w polu karnym, strzelił mocno, ale piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie tuż przed linią bramkową!
W 57. minucie spotkania Jose Mourinho postawił wszystko na jedną kartę. Boisko opuścił Fabio Coentrao, którego zastąpił Ricardo Kaka. Za Gonzalo Higuaina wszedł z kolei Karim Benzema. Real rozpoczął grę z trzema obrońcami. W 62. minucie piłkarze Borussii mogli rozstrzygnąć stan rywalizacji. Po wrzucie z autu Reus rozegrał piłkę z Grosskreutzem, a potem ten pierwszy podał do niepilnowanego Guendogana. Pomocnik zespołu Jürgena Kloppa w sytuacji sam na sam trafił jednak prosto w Diego Lopeza.
W 67. minucie boisko opuścił Xabi Alonso, za niego pojawił się Sami Khedira. Chwilę później Real miał doskonałą okazję, by strzelić pierwszą bramkę - najpierw Ronaldo odegrał na prawą stronę do Oezila, który dośrodkował w pole karne. Najwyżej wyskoczył Portugalczyk, ale nie trafił w bramkę. Na 15 minut przed końcem regulaminowego czasu gry kolejną świetną okazję miał Robert Lewandowski. Jego strzał po podaniu Reusa został jednak zablokowany.
W 84. minucie Real przeprowadził dynamiczną akcję - Benzema zagrał do Kaki, który podał na prawą stronę do Oezila. Ten dośrodkował, a Francuz z kilku metrów wpakował piłkę pod poprzeczkę. Było 1:0. Już po regulaminowym czasie gry stało się coś, czego nie spodziewał się chyba nikt. Najpierw na bramkę Borussii strzelał Essien, potem Varane. Wreszcie piłkę przy linii końcowej opanował Benzema, wycofał do Ramosa, który z kilku metrów umieścił piłkę w między słupkami. Trzeciej bramki piłkarze Mourinho nie zdołali już jednak dołożyć. Zaliczka z pierwszego meczu dała awans Borussii! W środę zespół z Dortmundu pozna rywala, z którym zmierzy się na Wembley 25 maja.