Kanada przestała wydawać wizy wjazdowe osobom z państw Afryki Zachodniej, które zmagają się z epidemią eboli. Władze w Ottawie obawiają się, że wirus może przedostać się do ich kraju. Wcześniej na taki krok zdecydowała się Australia.
Jak poinformował konserwatywny rząd Kanady, zawieszono wydawanie wiz dla mieszkańców i obywateli państw, gdzie "szerzy się oraz stale i w znacznym stopniu przenosi się" wirus eboli.
W Kanadzie nie odnotowano jeszcze żadnego przypadku zarażenia. Rząd zastrzegł, że Kanadyjczycy, w tym pracownicy służby zdrowia, którzy pracowali w Afryce Zachodniej, będą mogli powrócić do kraju.
Od wybuchu obecnej epidemii w marcu na ebolę najwięcej ludzi zmarło w Gwinei, Sierra Leone i Liberii.
W obawie przed ebolą również Australia zaprzestała wydawania wiz imigracyjnych i humanitarnych dla osób z państw Afryki Zachodniej. Dwa dni później decyzję tę skrytykowała szefowa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Margaret Chan, zdaniem której zamykanie granic nie zahamuje rozprzestrzeniania się eboli.
Według najnowszych danych WHO w sumie od marca wirusem zaraziło się ponad 13,7 tys. osób, a zmarło ok. 5 tys. WTO zastrzega, że dane te nie uwzględniają znaczącej zapewne liczby nieznanych lub niezgłoszonych przypadków eboli.
(abs)