Dzisiaj mija 75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Na mocy rozkazu dowódcy Armii Krajowej, gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 r. o 17.00, tzw. godzinie „W”. Miało na celu wyzwolenie stolicy spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem do niej Armii Czerwonej. Powstanie, planowane na kilka dni, upadło 3 października po 63 dniach walki. W jego wyniku zginęło od 16 tys. do 18 tys. żołnierzy AK i od 150 tys. do 180 tys. cywilów. Po kapitulacji Warszawa została doszczętnie zniszczona przez Niemców.
"Polacy! Od dawna oczekiwana godzina wybiła. Oddziały Armii Krajowej walczą z najeźdźcą niemieckim we wszystkich punktach Okręgu Stołecznego" - napisano w pierwszej powstańczej odezwie, rozklejonej na ulicach stolicy
Siły Armii Krajowej liczyły 40-45 tys. żołnierzy, zorganizowanych w ośmiu obwodach podległych Komendzie Okręgu Warszawskiego AK (Śródmieście, Żoliborz, Wola, Ochota, Mokotów, Praga, Powiat i Okęcie) oraz w oddziałach wydzielonych. Powstańcy dysponowali ok. 2,5 tys. pistoletów, 1475 karabinami, 420 pistoletami maszynowymi, 94 ręcznymi karabinami maszynowymi, 20 ciężkich karabinami maszynowymi
Powstańcy zdobyli hotel "Victoria" przy ul. Jasnej - miejsce to wybrano następnie na kwaterę płk. Chruściela "Montera"
Żołnierze AK opanowali gmach Towarzystwa Ubezpieczeń "Prudential" (najwyższy wówczas budynek w Warszawie - 68 m wysokości) przy Placu Napoleona (obecnie Plac Powstańców Warszawy); na jego dachu zawieszono polską flagę
Do polskiej niewoli trafił mjr Max Driske, najwyższy stopniem niemiecki oficer przetrzymywany przez powstańców
W reakcji na wybuch powstania w Warszawie Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler powiedział: "Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy"
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego złożył wieniec pod pomnikiem Małego Powstańca na warszawskiej Starówce.
Wielu Małych Powstańców zostało rannych lub poniosło najwyższą ofiarę - oddali swe młode życie. Warszawskie dzieci pójdziemy w bój, za każdy kamień Twój, Stolico damy krew - śpiewali o sobie. Dziś składamy im hołd - Warszawskim Dzieciom, najmłodszym bohaterom Powstania Warszawskiego - powiedział Pawlak.
Podczas uroczystości przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powiedział, że "jak byśmy nie byli podzieleni, stoimy tutaj wszyscy razem". To jest też testament waszej siły, że nikt by się chyba nie odważył, żeby być osobno w tym dniu, przez szacunek dla was i dla tego, co zrobiliście dla Polski, w tym dniu musimy być razem, i zawsze będziemy razem - dodał.
Przez ostatnie dni przede wszystkim mówimy o wartościach, o przesłaniu, o nauce, która płynie z Powstania Warszawskiego, z lat konspiracji, z waszej walki. Wczoraj skupialiśmy się na braterstwie, wolności, przyjaźni, tolerancji, byciu przy słabszych. Dzisiaj rano mówiliśmy o tym, że trzeba było pokonywać swoje słabości, i to też jest drogowskaz dla nas wszystkich, by w momentach największej próby umieć pokonać swoje słabości - powiedział Trzaskowski.
Dzisiaj chciałem powiedzieć o czymś, o czym często zapominamy. To nie jest cecha, którą się przypisuje często Polkom i Polakom - a znajdujemy się przecież pod pomnikiem Państwa Podziemnego - a mianowicie o doskonałej organizacji, która towarzyszyła latom okupacji. Państwo Podziemne to był pod tym względem absolutny fenomen - zauważył prezydent Warszawy.
Trzaskowski wspomniał też Leopolda Okulickiego, "który objął dowództwo w najtrudniejszym momencie".
Okulicki wykazał nieprawdopodobny hart ducha, który jest też lekcją dla nas. Nawet jeżeli jest najtrudniejsza możliwa sytuacja, to można stanąć na wysokości zadania, zachowując godność, odwagę. To też płynie z lekcji Powstania Warszawskiego, Państwa Podziemnego, ta niezłomność, hart ducha, który do dzisiaj widać - powiedział prezydent stolicy.
"1 sierpnia 1944 roku rozpoczął się jeden z najbardziej heroicznych epizodów II wojny światowej i historii Polski" - napisał szef MON Mariusz Błaszczak w liście do uczestników uroczystości przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. List odczytał szef gabinetu politycznego ministra obrony narodowej Łukasz Kudlicki.
"Naprzeciw silnie uzbrojonym Niemcom stanęło kilkanaście tysięcy młodych, mało doświadczonych żołnierzy polskiego Państwa Podziemnego" - dodał Błaszczak. Podkreślił, że "stanęli do walki nie wiedząc, czy uda się zwyciężyć". "Wówczas nikt nie wiedział, jak wiele ofiar pochłonie ten nierówny bój, ale i wtedy i dziś powstańcy nie wątpią, że tak trzeba było postąpić" - zauważył.
Jak napisał, "po latach okupacji, strachu i nieustannych represji, po prostu musieli stanąć do walki". "Bili się o wolną Polskę, o biało-czerwoną flagę, ale też o swoją godność i honor" - podkreślił minister obrony narodowej.
"75 lat temu Warszawa zbrojnie wystąpiła w imieniu całego narodu, upominając się o wolność i prawo do samostanowienia" - przypomniał marszałek Sejmu Marek Kuchciński w liście do uczestników uroczystości przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, który odczytał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
"Powstanie Warszawskie nie było aktem rozpaczy, lecz zbrojnym czynem wpisującym się w narodowowyzwoleńczą tradycję. Było wyrazem determinacji pokolenia, które doświadczyło zaborczej niewoli, a także świadectwem najwyższej odwagi roczników urodzonych w II Rzeczypospolitej i wychowanych w duchu wolnościowych wartości" - dodał.
Przypomniał, że przez 63 dni żołnierze Armii Krajowej prowadzili "heroiczną i samotną walkę o wyzwolenie spod niemieckiej okupacji oraz nieuchronnej sowieckiej dominacji". "Były to dni chwały i wolności. Niezwykłego męstwa i oddania ojczyźnie. Były to także dni rozpaczy, niemieckiego okrucieństwa i niewyobrażalnych ludzkich dramatów" - podkreślił.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, przedstawiciele organizacji powstańczych i mieszkańcy Warszawy biorą udział w uroczystości z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK.
Przed pomnikiem zaciągnięto warty honorowe, stanęły przed nim również liczne poczty sztandarowe. Podczas uroczystości zaplanowano okolicznościowe przemówienia, a w hołdzie uczestnikom Powstania zostaną złożone wieńce i kwiaty.
Wcześniej przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz organizacji kombatanckich złożyli kwiaty przed pobliskim pomnikiem upamiętniającym dowódcę Armii Krajowej gen. Stefana Roweckiego "Grota".
Przed pomnikiem generaa Grota-Roweckiego w Warszawie trwaj kolejne uroczystoci zwizane z 75. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. @RMF24pl pic.twitter.com/AiLgYyDCoD
MDobrolowicz1 sierpnia 2019
Szkody wyrządzone Polsce i Polakom nie zostały przez ich sprawcę naprawione; fakt ten jest wyrazistą ilustracją szerszego problemu, który uniemożliwia nam Polakom uznanie kwestii reparacji za zamkniętą - podkreślił w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego szef MSZ Jacek Czaputowicz. "Powstanie Warszawskie było krzykiem o godność człowieka, symbolem buntu przeciw upokorzeniu i poniżeniu" - mówił szef polskiego MSZ.
Chciałbym prosić naród polski o przebaczenie; wstyd mi za to, co Niemcy wyrządzili Polsce - powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas podczas spotkania szefów MSZ Polski i Niemiec z młodzieżą w Muzeum Powstania Warszawskiego. Chciałbym prosić rodziny zabitych i rannych, chciałbym prosić naród polski o przebaczenie; wstyd mi za to, co Niemcy, działając w imieniu Niemiec wyrządzili Polsce - powiedział Maas.
Wstyd mi też, że wina ta po wojnie była zbyt długo przemilczana - dodał.
Zaznaczył, że "tym bardziej poruszające jest to, że po wojnie to Polacy często podawali rękę w geście pojednania". Przypomniał list biskupów polskich do niemieckich z listopada 1965 r., w którym znalazło się zdanie "przepraszamy i prosimy o przebaczenie". Imponujący gest, który niestety nie spotkał się z takim odzewem, na jaki zasługiwał - podkreślił Maas.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Rzeź Woli to było wielkie ludobójstwo, o którym przez lata PRL-u nic nie mówiono - powiedział prezydent Andrzej Duda, składając kwiaty przy tablicy upamiętniającej 2500 Polaków zamordowanych na warszawskiej Woli. Trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, ale taka była wtedy ta rzeczywistość; to była cena, jaką zapłaciła Warszawa za dążenie do wolności. Oni z pewnością zasługują na to, żebyśmy o nich pamiętali i żebyśmy czcili te miejsca i składali hołd wszystkim tym, którzy wtedy oddali życie po to, żeby Polska mogła być na powrót wolna - zaznaczył.
Powstańcy z Mokotowa latem 1944 r. osłaniali walczącą Warszawę od południa. Ich bohaterską walkę - w 75-lecie powstańczego zrywu o wolną Polskę - uczcili w stołecznym parku im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera weterani Armii Krajowej, przedstawiciele władz i warszawiacy.
"Wszystko na świecie przemija powoli. I pamięć o szczęściu i o tym, co boli. Wszystko przemija - tak chce przeznaczenie. Jedno tylko zostaje: wspomnienie". I my zbieramy się tutaj co roku - tym razem przy tej okrągłej 75. rocznicy, aby uczcić pamięć naszych kolegów walczących na Mokotowie - powiedział Eugeniusz Tyrajski "Sęk", reprezentujący środowisko pułku AK "Baszta" i innych mokotowskich oddziałów powstańczych; jest także wiceprezesem Związku Powstańców Warszawskich.
Weteran przypomniał, że pomnik Mokotów Walczy 1944 stoi w miejscu dawnych powstańczych pochówków.
Przedstawiciele Związku Powstańców Warszawskich, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i władze stolicy zaapelowali, aby jak co roku 1 sierpnia w godzinę "W" warszawiacy uczcili minutą ciszy pamięć o zrywie. "1 sierpnia o godz. 17.00 w Warszawie zawyją syreny. Zwracamy się do warszawianek i warszawiaków, do wszystkich osób przebywających tego dnia w stolicy, by na ich dźwięk zatrzymali się i minutą ciszy uczcili 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Powstańczy zryw stał się dla Polek i Polaków symbolem walki narodu o wolność i niepodległość" - głosi apel.
Kwiaty przy tablicy upamiętniającej podpisanie przez dowódcę Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej płk. Antoniego Chruściela "Montera" rozkazu rozpoczęcia Powstania Warszawskiego złożono w czwartek w Warszawie - w 75. rocznicę wybuchu powstańczego zrywu. W uroczystości przed budynkiem przy ul. Filtrowej 68, gdzie mieściła się konspiracyjna kwatera sztabu dowódcy Okręgu Warszawskiego AK płk. Antoniego Chruściela "Montera", udział wzięli m.in. powstańcy.
Mieszkałem w tej kamienicy, ale byłem 14-letnich chłopakiem, smarkaczem byłem. Jak wybuchło powstanie, uciekłem matce ze schronu, poleciałem do na ulicę, do porucznika Gustawa, a on mi powiedział: "Za młody jesteś. Uciekaj". Nie chciałem siedzieć w schronie. Budowałem barykady, roznosiłem pocztę - wspomina Henryk Ganownik w rozmowie z naszym dziennikarzem Mariuszem Piekarskim.
Uroczystości rozpoczynają się złożeniem kwiatów przed tablicą na gmachu przy ul. Filtrowej, gdzie 31 lipca 1944 r. komendant warszawskiego Okręgu AK płk. Antoni Chruściel "Monter" podpisał rozkaz rozpoczęcia powstania, wydając zaszyfrowany rozkaz o godzinie "W". Nasz dowódca powiedział nam, że broń, która była przeznaczona dla naszego oddziału nie doszła do nas i my mamy tylko butelki z benzyną i jeżeli będzie potrzeba, będziemy musieli robić ataki na Niemców - powiedział nam Bogdan Dębiński, mieszkaniec tej kamienicy. Jak przyznał, wtedy, 75 lat temu nie wiedział, że to tam zapadła decyzja o wybuchu powstania, choćby dlatego że po drugiej stronie ulicy byli skoszarowani hitlerowcy.
Następnie odbędą się uroczystości przy pomniku Mokotów Walczący - 1944 w parku im. gen. Orlicza-Dreszera. Po ich zakończeniu ul. Puławską przejdzie Marsz Mokotowa. Także przed południem prezydent Andrzej Duda złoży wieniec przy tablicy upamiętniającej 2500 Polaków zamordowanych na warszawskiej Woli.
Warszawa, ul. #filtrowa68 - tu 75 lat temu Dowdca Okrgu Warszawskiego pk. Antoni Chruciel Monter podpisa rozkaz rozpoczcia Powstania #Powstanie44 #PowstanieWarszawskie @RMF24pl pic.twitter.com/VhtHtDvCAs
mdukaczewski1 sierpnia 2019
Początek powstania warszawskiego zapamiętałem, gdy pojawiły się strzały i wybuchy na Żoliborzu. To było 1 sierpnia 1944 roku o 15.00. O 17.00 zryw był w całej Warszawie. Człowiek szedł z wichrem, żeby pomścić się za krew. To był entuzjazm. Strachu jeszcze nie było. Człowiek młody nie ma strachu, teraz na pewno bałbym się, to jest zaleta młodości - wspomina w rozmowie z RMF FM Jan Wiesław Krystkiewicz, pseudonim "Weszka", strzelec ze Zgrupowania Chrobry II.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Przed południem premier Mateusz Morawiecki złoży kwiaty pod dzwonem gen. bryg. Antoniego Chruściela "Montera" oraz tablicą pamiątkową poświęconą śp. prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego.
Wczesnym popołudniem zostaną złożone kwiaty przed pomnikiem gen. Stefana Roweckiego "Grota" i odbędzie się uroczystość przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Później wiązanki spoczną także przy grobie gen. Antoniego Chruściela "Montera" na Wojskowych Powązkach, w uroczystości wezmą udział prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki.
W godzinę "W", w której wybuchło Powstanie, zostaną uruchomione syreny alarmowe, a stolica uczci rocznicę minutą ciszy.
W tym czasie przy pomniku Gloria Victis na Wojskowych Powązkach odbędą się uroczystości z udziałem przedstawicieli najwyższych władz, w tym prezydenta i premiera Mateusza Morawieckiego.
Wieczorem na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli odbędzie się uroczystość składania wieńców przy pomniku "Polegli - Niepokonani", a następnie koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" na pl. Piłsudskiego. W uroczystości weźmie udział premier. Później na Kopcu Powstania Warszawskiego zostanie rozpalone Ognisko Pamięci. O północy w Sali pod Liberatorem w Muzeum Powstania Warszawskiego premierę będzie miał spektakl "Król Lear" Szekspira w reż. Agnieszki Korytkowskiej-Mazur.