Już w piątek do gry po przerwie spowodowanej koronawirusem wraca piłkarska ekstraklasa. W sobotę czeka nas bardzo ważne spotkanie dla układu dolnej części tabeli. 12. Górnik Zabrze zmierzy się z ostatnim ŁKS-em Łódź. "Wiedząc, jakim trenerem jest Wojciech Stawowy, możemy się tylko domyślać, jak ŁKS będzie grał" – mówi Paweł Bochniewicz, obrońca zabrzańskiej drużyny. O tym, jak wyglądają przygotowania do pierwszego po przerwie meczu i o tym, co może być najważniejsze w tej nietypowej końcówce sezonu z Pawłem Bochniewiczem rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

REKLAMA

Wojciech Marczyk: Jak się czujesz po powrocie do treningów? Łatwo było w czasie domowych zajęć utrzymać dyscyplinę treningów i diety?

Paweł Bochniewicz: Bardzo się cieszymy z tego, że możemy już normalnie trenować. Dwa miesiące, które spędziliśmy w domach, były ciężkie ze względu na brak piłki. A w naszym zawodzie przecież chodzi o to, żeby kopać piłkę, a tego nie mogliśmy robić. Utrzymanie formy i regularne treningi indywidualne w tym czasie nie były dużym problemem. Dostawaliśmy plany treningowe i staraliśmy się z tego wywiązać.

Nie masz poczucia, że sezon w pewnym sensie zaczyna się od nowa, a wy znów musicie przejść prze okres przygotowawczy?

Myślę, że trochę tak jest. Też nie do końca wiemy, czego możemy spodziewać się po drużynach, które były w dołku. One mogą teraz wyskoczyć z formą. Może być też na odwrót. Na pewno jest to zupełnie nowy start Ekstraklasy i nie wiadomo, czego można się spodziewać.

Co jest teraz dla ciebie najtrudniejsze lub najważniejsze w przygotowaniach?

Najważniejsza wydaje mi się dobra regeneracja po treningach i przestrzeganie wszystkich wytycznych, które dostajemy od trenerów. Wydaje mi się, że w końcówce sezonu nawet nie sam trening będzie tak ważny co regeneracja właśnie. Wszystko dlatego, że mieliśmy 2 miesiące przerwy, a teraz mamy 3 tygodnie przygotowań. A zaraz czeka nas właściwie tylko granie przez 1,5 miesiąca. Regeneracja może więc zrobić teraz różnicę.

Pierwsze spotkanie po wznowieniu rozgrywek rozegracie z ŁKS-em Łódź. Czego się spodziewasz po tym spotkaniu? W klubie z Łodzi w tym czasie zmienił się szkoleniowiec.

Naprawdę ciężko jest teraz cokolwiek powiedzieć o jakimkolwiek zespole, a co dopiero o ŁKS-ie, w którym zmienił się trener. To jest naprawdę wielka niewiadoma. Wiedząc, jakim trenerem jest Wojciech Stawowy, możemy się tylko domyślać, jak ŁKS będzie grał i tak naprawdę nic więcej. Jest to dla nas spora niewiadoma i będziemy musieli się z tym zmierzyć.

Nad czym teraz głównie pracujecie na treningach? Więcej czasu poświęcanie na taktykę i pracę z piłką, czy jeszcze jednak sporo jest zajęć poświęconych motoryce?

Jak my to mówimy, jest taki lekki bigos. Czyli wszystko w jednym. Jest trochę piłki, ale dużo czasu poświęcamy też na aspekty fizyczne. Mamy też rozpisane czasem popołudniowe treningi biegowe. Jest wszystkie po trochu. My staramy się przez te 3 tygodnie zrobić wszystko i jak najlepiej przygotować się do nowego rozpoczęcia ligi.

Przed wznowieniem rozgrywek zabraknie sparingów. W tej sytuacji zostają wam tylko gierki wewnętrzne. Twoim zdaniem to wystarczy?

Na pewno fajnie jest się sprawdzić z rywalem, który nie wie, jak chcesz grać i jak jesteś przygotowany do meczu. Trudno, taka jest sytuacja, ktoś wyżej o tym zadecydował. Musimy grać między sobą. My już mamy za sobą dwa takie mecze. Staramy się, jak mówiłem, jak najlepiej przygotować.

Patrząc na frekwencję na stadionach Ekstraklasy Górnik Zabrze wygląda bardzo dobrze. Patrząc z perspektywy piłkarza, brak kibiców, to duże osłabienie?

Ja sobie w ogóle tego nie wyobrażam. Nie mogę sobie wyobrazić meczu z Legią Warszawa u siebie przy pustych trybunach. To jest dla mnie zupełna abstrakcja i ciężko mi to sobie wyobrazić. Wiadomo, że my u siebie byliśmy bardzo mocni i wydaje mi się, że duży wpływ mieli na to nasi kibice. Nie wiem naprawdę, jak to wszystko będzie wyglądać bez kibiców. Każdy zespół jest jednak w takiej samej sytuacji i na pewno wszystkim będzie brakować kibiców, bo piłka nożna jest przed wszystkim dla nich. Bez kibiców żadne rozgrywki nie miałby sensu.

Nie ma obaw, że częściej będzie teraz dochodziło do urazów? Np. naciągnięć mięśni? Bo jednak byliście 2 miesiące bez grania i w dość szybkim tempie musicie do niego wrócić.

Właśnie to co wspominałem... Regeneracja - ona teraz będzie naprawdę bardzo ważna. Urazy przeciążeniowe na pewno będą. Organizm nie jest przygotowany na to, żeby mieć 2 miesiące można powiedzieć wolnego, a potem tylko 3 tygodnie cięższych treningów, a potem już tak zwana łupanka czyli samo granie. Teraz trzeba będzie się szybko regenerować. Być w pełni profesjonalnym i w 100% zadbać o siebie. Trener nam powtarza, że każdy z nas dla siebie jest najlepszym trenerem, bo najlepiej zna swój organizm. Musimy teraz przestrzegać naprawdę wszystkich zasad i założeń, żeby uniknąć urazów i być naprawdę dobrze przygotowanym.