Oskarżenia Rosji pod adresem Wilna o ograniczanie tranzytu towarów do Kaliningradu są częścią jej wojny z Zachodem – oświadczył minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis.
Narracja Rosji jest po prostu częścią jej wojny z Zachodem, która polega na wyborze celu i próbie mobilizowania społeczeństwa - powiedział Landsbergis dziennikarzom.
Od soboty zaczął obowiązywać zakaz tranzytu kolejowego stali i wyrobów z metali żelaznych między Kaliningradem a pozostałymi częściami Rosji przez Litwę. Jest to wynik sankcji Unii Europejskiej nałożonych na Rosję z powodu jej inwazji na Ukrainę.
MSZ Rosji w poniedziałek zażądało od Litwy natychmiastowego zniesienia "wrogich restrykcji" i zastrzegło sobie prawo "do podjęcia działań w celu ochrony swoich interesów narodowych".
Szef litewskiej dyplomacji wskazuje, że Rosja powinna najpierw zwrócić się do Komisji Europejskiej z prośbą o wyjaśnienie sankcji. A jeśli wyjaśnienie jest niewystarczające, to do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który interpretuje wszystkie dokumenty prawne - powiedział.
Landsbergis nie chce spekulować, jakie środki odwetowe Kreml mógłby zastosować wobec Litwy. Podkreśla, że Litwa "w tym sporze jest stroną, która kieruje się zasadą praworządności", a jej "decyzje opierają się na prawie i jego interpretacji".
Według litewskich służb celnych, czwarty pakiet sankcji UE przyjęty 15 marca wprowadził ograniczenia na rosyjską stal i inne wyroby z metali żelaznych. Ograniczenia, które zaczęły obowiązywać, objęły m.in. tranzyt koleją przez Litwę między Kaliningradem i pozostałymi częściami Rosji.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio