Blisko 10 mld dolarów pomocy - znacznie więcej niż oczekiwano - zaoferowały wczoraj państwa i organizacje międzynarodowe uczestniczące w konferencji darczyńców na rzecz Haiti. Władze zniszczonego w katastrofalnym trzęsieniu ziemi kraju i ONZ oceniały, że potrzeby finansowe Haiti w najbliższych dwóch latach wyniosą około 3,9 mld dolarów.

REKLAMA

Donatorzy zadeklarowali jednak, że na odbudowę Haiti przeznaczą w ciągu dwóch lat 5,3 mld dolarów, a w dalszej perspektywie wartość pomocy ma wzrosnąć do 9,9 mld dolarów.

Zrobiliśmy dobry pierwszy krok. Teraz musimy spełnić deklaracje - powiedział po całodniowej konferencji w siedzibie ONZ w Nowym Jorku sekretarz generalny tej organizacji Ban Ki Mun.

Stany Zjednoczone, reprezentowane na konferencji przez sekretarz stanu Hillary Clinton, zaoferowały 1,15 mld dolarów długoterminowego wsparcia dla karaibskiego państwa. Unia Europejska, którą reprezentowała szefowa dyplomacji Catherine Ashton, zamierza natomiast wyasygnować na pomoc dla Haiti równowartość 1,6 mld dolarów.

W 2005 roku po tsunami na Oceanie Indyjskim ponad 80 krajów zaoferowało natychmiastową pomoc humanitarną, a ponad 20 wsparcie przy odbudowie. Dzisiaj ponad 140 państw zapewniło Haiti pomoc humanitarną, a blisko 50 zadeklarowało pomoc w odbudowie kraju - podkreślała szefowa amerykańskiej deklaracji.

Środki pomocowe wyasygnowane przez ponad 100 państw sfinansują przygotowany przez haitański rząd plan rekonstrukcji kraju. Przewiduje on m.in. decentralizację gospodarki, dotychczas skoncentrowanej w stołecznym Port-au-Prince.

Dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn ocenił, że jeśli społeczność międzynarodowa wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec Haiti, gospodarka tego kraju może się w najbliższym czasie rozwijać w tempie 8 procent rocznie. Dotychczasowe prognozy MFW wskazywały, że haitański PKB będzie rósł w tempie 4 procent.

Styczniowy kataklizm na Haiti pochłonął ponad 220 tysięcy ofiar śmiertelnych i spowodował straty oceniane na 8-14 mld dolarów. Szacuje się, że bez dachu nad głową pozostaje tam dziś 1,3 mln ludzi.