"Szlachetna Paczka jako projekt rozwija się tak dynamicznie dlatego, że wszystko jest proste, wszystko jest naturalne. Tutaj nic nie jest reżyserowane, tutaj wszystko, co się dzieje, wychodzi po prostu z życia" – mówi Kuba Błaszczykowski. Kapitan reprezentacji Polski po raz kolejny bierze udział w projekcie Szlachetnej Paczki.
Jakub Marczyński, Stowarzyszenie Wiosna, organizator projektu Szlachetna Paczka: Czy potrafisz nazwać to, co powoduje, że osiągasz sukcesy - zarówno na boisku, jak i w życiu?
Kuba Błaszczykowski: Wytrwałość w dążeniu do celu i pełne poświecenie temu, co robię w danym momencie. To są dwie rzeczy, które doprowadziły mnie do miejsca, w którym teraz jestem.
W życiu każdego człowieka zdarzają się porażki. Czy masz w pamięci jakąś swoją porażkę, ale taką, o której z perspektywy czasu możesz powiedzieć, że wyszedłeś z niej zwycięsko, że czegoś się nauczyłeś?
Osobiście o żadnej chwili w swoim życiu nie mogę powiedzieć, że odniosłem porażkę. Robię to co kocham i spełniam się. To, co robię, sprawia mi ogromną satysfakcję. Oczywiście w życiu są momenty słabości, czasem popełniam błędy, czasem jest trudno, ale staram się o tym zbyt długo nie myśleć. Życie sprawia mi satysfakcję. Mogę robić to, o czym zawsze marzyłem. Czuję się dowartościowany, kiedy myślę, że ja z małej wioski, po różnych przejściach jestem tu, gdzie jestem. Tak podchodzę do życia - jeśli jest porażka to tylko i wyłącznie mnie wzmacnia, żeby następna rzecz, jaką zrobię była zwycięska.
Wspomniałeś, że robisz to, o czym marzyłeś od dziecka, masz jakieś rady dla tych, którzy są na początku drogi…
Młodzi ludzie potrzebują inspiracji, potrzebują kogoś, kto powie im którędy warto iść. Byłbym dumny, gdybym stał się dla kogoś taką osobą. Super rzeczą jest marzyć, jeszcze większą i lepszą rzeczą jest spełniać te marzenia. A kiedy już się spełniają, marzyć o czymś jeszcze większym. Nawet, kiedy marzenie się nie spełnia, obok rozczarowania zawsze będzie satysfakcja, kiedy dało się z siebie wszystko, żeby marzenie się spełniło. Dla mnie marzyć to znaczy mieć odwagę robić wszystko, by marzenia się spełniły. Nie chciałbym po zakończeniu kariery usiąść w fotelu i zastanawiać się, czy może coś warto było zrobić lepiej. Żyję tak, żeby mieć poczucie, że cały czas mierzę wysoko, sięgam po swoje marzenia.
Skoro o marzeniach mowa… o jakiej Polsce marzysz?
Wyjechałem z Polski w wieku 21 lat i mogę powiedzieć, że bardzo mi tej Polski brakuje, tęsknię za rodziną. Rodzina to dla mnie fundament. Szczęście tam, w domu przekłada się później na moją pracę Od 6 lat mieszkam w Niemczech i teraz, z perspektywy czasu widzę różnice kulturowe, patrzę już na ten kraj inaczej. Bardzo się w tym czasie rozwinęliśmy - to nie podlega dyskusji. Ale pod wieloma względami jeszcze nie jest w Polsce super. To co nas wyróżnia to, to jak potrafimy pomagać innym. Takie akcje jak Szlachetna Paczka scalają nas jako Polaków, kiedy się mobilizujemy, okazujemy serce, w tym mamy przewagę nad innymi. To, co nas Polaków różni od innych, to, że w momentach ciężkich potrafimy się zjednoczyć, w momentach beznadziejnych potrafimy pokazać, że… potrafimy, w momentach, w których innym wydawałoby się wszystko stracone, my podnosimy się i staramy się o tą ostateczną szansę walczyć, to jest coś co odróżnia nas od innych.
Czy podpisałbyś się pod stwierdzeniem, że Szlachetna Paczka zmienia Polskę na lepsze?
Jestem daleki od dzielenia ludzi na biednych i bogatych. Ktoś może nie mieć w domu pieniędzy, ale mieć szczęście w domu, a równie dobrze ten, kto ma pieniądze, może być biedny, kiedy nie ma szczęścia. Nie chodzi o to, kto jest zamożny, a kto nie, ale o to, co się wyzwala w człowieku, kiedy spotyka się z drugim człowiekiem. Buduje mnie, kiedy obserwuję takie sytuacje, że są ludzie, którzy nie mogą sobie na wiele rzeczy pozwolić, a mają taką więź w domu, mają straszną miłość i to zastępuje im wszystko co materialne, to daje im również spełnienie.
Szlachetna Paczka jako projekt rozwija się tak dynamicznie dlatego, że wszystko jest proste, wszystko jest naturalne. Tutaj nic nie jest reżyserowane, tutaj wszystko, co się dzieje, wychodzi po prostu z życia. Dlatego robi takie wrażenie i wzmaga w człowieku i dumę i potrzebę pomocy. Dla mnie osobiście jest to takim magnesem, który przyciąga darczyńcę. To jest coś wspaniałego.
Pomocy ludzie zawsze będą potrzebować, nie ma ludzi mocnych, bez problemów, nie ma ludzi twardych i obojętnie, jaki jest status danego człowieka. Siłą w tym wszystkim jest to, że masz poczucie, i wiesz o tym, że zawsze stoi ktoś za tobą i w ciężkim momencie stanie za tobą, klepnie cię po plecach i powie "jesteś silny, damy radę".
W historii Polski było tak, że w trudnych momentach zawsze byliśmy jeden za drugim. Teraz w Polsce jest dobrobyt, nie ma wojen, nie ma takich ciężkich czasów i dopiero takie akcje jak Szlachetna Paczka powodują, że ludzie się mobilizują. Bez różnicy na to, kto i co ma, skąd pochodzi, z kim się wychowywał, jakich miał przyjaciół. Po prostu w danej chwili jest się gotowym pomagać. To jest taki narodowy ruch, że przestajemy się oglądać na innych tylko po prostu, z potrzeby serce działamy, pomagamy! Ważne, żeby potem czuć satysfakcję, a nie robić coś, żeby się innym przypodobać.
Poczucie, że to my możemy pomóc, nie ktoś inny, nie państwo, ale właśnie my w danym momencie, daje nam siłę i pewność.
Wielu ludzi wspomina swój udział w Paczce jako najważniejsze wydarzenie w życiu. Tak mówi aż 76 proc. wolontariuszy. Za to ludzie, którzy przygotowali paczki mówią, że pierwszy raz wraz z przyjaciółmi ze znajomymi zrobili coś wspólnie. Jakie jest twoje odczucie tego projektu?
Takie odczucie jak każdego! Myślę, że to jest coś pozytywnego, że człowiek nie zamyka się tylko na siebie, że stara się w to wszystko wdrożyć innych, im więcej ludzi tym lepiej i to jest coś, co napędza jak kula śniegowa. Na początku była dość mała, teraz rośnie do naprawdę ogromnych rozmiarów. Wszyscy razem pchamy tę kulę do przodu, żeby stawała się większa i niedługo ogarniemy całą Polskę. To jest coś co na dłuższą metę sprawi ogromną radość wielu Polakom, a to chyba coś, o co nam wszystkim chodzi.
Paczkę tworzą ludzie, którzy wspólnie wygrywają. Zarówno darczyńcy, którzy jednoczą się aby pomagać innym, rodziny które zaczynają wierzyć w zmianę swojej sytuacji, jak i wolontariusze, którzy zaczynają przekraczać siebie w poszukiwaniu potrzebujących, bo pukają od drzwi do drzwi, sprawdzają, kto żyje w prawdziwej biedzie. Chciałbym zapytać, czy dostrzegasz podobieństwo między Paczką a piłką nożną?
Potrzebujący często są bardzo silni wewnętrznie, chcą radzić sobie sami, dlatego tak trudno ich znaleźć. Analogia między drużyną Paczki, a drużyną piłkarską jest bardzo duża. Myślę, że czujemy podobną atmosferę, że towarzyszą nam zbliżone emocje. Emocje momentu, w którym się tworzy drużyna, tworzy atmosfera i gdzie odnosimy sukcesy.
Na boisku liczy się gra zespołowa, kluczem do zwycięstwa jest współdziałanie, a jak widzę, że komuś z drużyny dzieje się jakaś krzywda, to od razu biegnę mu pomóc. W Paczce jest podobnie. Jeżeli widzisz, że dana osoba potrzebuje pomocy, po prostu wstajesz, czy tam biegniesz i starasz się tą pomoc okazywać. I to jest największą siłą. W Szlachetnej Paczce jest wiele z drużyny piłkarskiej, ale wiele też po prostu z życia. W Paczce mamy drużynę, której członkowie muszą się wzajemnie rozumieć i mieć do siebie zaufanie, żeby wszystko się sprawdziło. Do tego trzeba naprawdę super atmosfery, do tego trzeba zrozumienia i pełni zaufania, bo przecież darczyńcy przygotowują pomoc dla ludzi, których znają tylko i wyłącznie z relacji wolontariuszy.
Bez tego nie powstałaby atmosfera niezbędna do stworzenia czegoś magicznego, co będzie napędzało drużynę do ciężkiej pracy. W przypadku drużyny piłkarskiej chodzi o to, by wygrywać mecze, grupa Paczki też w pewnym sensie gra mecz, który może być najważniejszym meczem w waszym życiu i oby był zwycięski.
Zresztą nie widzę innej możliwości - w Paczce zwycięstwo odnoszą ci, którzy pomagają, jak i ci którzy otrzymują. To jest wspólne zwycięstwo.
Może to dziwnie zabrzmi, ale powiedziałbym, że masz czerwone, "paczkowe" serce…
Tak zostałem wychowany... i wydaje mi się, że wielu z nas Polaków wynosi to z kulturą, wynosi to z domu, wie, że jak drugi człowiek jest w potrzebie to trzeba mu pomóc.
W ubiegłym roku Szlachetna Paczka połączyła 300 tys. osób. Myślisz, że Polska potrzebuje Paczki?
Po samych tych liczbach widać, co Szlachetna Paczka daje Polsce, a może dawać jeszcze więcej. I jest taka potrzeba! Ta potrzeba jest nie tylko w Polsce, ale w Polsce na pewno potrzebne są takie organizacje, żeby poradzić sobie z tym, z czym władza sobie nie radzi. To trochę żart.
Ważne jest to, co może robić każdy człowiek, po prostu z potrzeby niesienia pomocy. Nie instytucja, ale poszczególne osoby, że mogą zrobić coś fajnego, sprawdzić się. A jak widać, po tym, co robimy do tej pory, sprawdzamy się znakomicie. To, co robi Szlachetna Paczka to coś naprawdę wielkiego.
Do finału Szlachetnej Paczki, 7-8 grudnia, pozostało zaledwie kilka dni. Jednak jeszcze wiele rodzin nie znalazło swojego darczyńcy. Zwłaszcza w województwach lubelskim, świętokrzyskim, łódzkim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim. Zostań darczyńcą dla jednej z tych rodzin i przyłącz się do mądrego pomagania.
Jak dołączyć do Drużyny Szlachetnej Paczki?
- Wybierz rodzinę w potrzebie i zrób paczkę
- Wpłać darowiznę korzystając z internetowego formularza na www.szlachetnapaczka.pl lub na konto PKO BP 22 1020 2892 0000 5802 0469 5146